„Romeo i Julia 3D”. Czy Toruń stać na stałą scenę musicalową?
Nawet dla wytrawnych miłośników musicalu widowisko zaprezentowane przez Studio Buffo w Fosie Zamkowej było czymś nowym i nowatorskim. Szkoda, że dla wielu torunian to tylko incydentalne święto.
Futurystyczne obrazy, kurtyny wodne na scenie (i na widowni, bo na sobotę organizatorzy zamówili jeszcze deszcz...) znacznie zmieniły odbiór klasycznej tragedii Szekspira. Choć według reżysera okoliczności podzamkowej sceny w Toruniu właśnie nawiązywały do pierwowzoru.
- Firma Water Concept to fantastyczni specjaliści od zabawy z wodą. Natchnęli mnie do połączenia technologii 3D z teatrem wodnym. Rzadko się zdarza, że premiera jest ostatnim etapem pracy nad spektaklem, a tak jest z musicalem „Romeo i Julia”, który wystawialiśmy już na Torwarze w 2005 roku, potem odbyła się premiera w Petersburgu już w scenografii 3D, w której wybudowaliśmy futurystyczny świat z artystami z Platige Image, a którą mogli zobaczyć widzowie w Toruniu na kurtynach wodnych w scenografii nawiązującej do pierwowzoru, czyli szekspirowskiej Werony - mówił o pracy nad spektaklem reżyser i choreograf Janusz Józefowicz.
Zaskoczeni mogli być ci, którzy widzieli wcześniej „Romeo i Julię” Studia Buffo w Warszawie. Libretto zostało zmodyfikowane, wykreowany został świat przyszłości, ale niemal ta sama została muzyka Janusza Stokłosy i aktorzy, którzy musieli zmagać się z nowymi warunkami. Dla Nataszy Urbańskiej, Tomasza Steciuka, Jerzego Grzechnika, których dzielnie wspomagała młodzież, to także było wyzwanie - śpiewać, gdy woda leje się na głowę niemal bez przerwy.
Nowatorstwo inspiruje Janusza Józefowicza. Przy okazji pracy nad musicalem „Polita” o Poli Negri przyznawał, że jednym z bodźców, dla których podjął się tego zadania, był fakt, że nikt wcześniej nie przedstawił historii na scenie w wersji 3D. Wprowadzenie do musicalu kurtyn wodnych w Toruniu może tłumaczyć jego zapał, bo też pionierstwo charakteryzuje całą karierę sceniczną dyrektora Studia Buffo.
Janusz Józefowicz wspólnie z Januszem Stokłosą w tym roku świętują 25-lecie istnienia prywatnego teatru, pierwszego po wojnie i w zasadzie do dziś jedynego tego typu teatru w Polsce.
Różne są opinie na temat wartości artystycznej prezentowanych tam dzieł, co dotyczy także „Romea i Julii”, jedno nie ulega absolutnie wątpliwości. Ten teatr dał polskiej scenie show biznesu nieprawdopodobnie liczną plejadę postaci, które stały się gwiazdami. Dotyczy to głównie „Metra”, od którego wszystko się zaczęło. Twórcy „Metra” odważyli się pojechać ze swoim dziełem na Broadway, i choć sukcesu tam nie odnieśli, to doczekali się nominacji do prestiżowej Nagrody Tony.
„Metro”, które jest grane do dzisiaj, a 11 listopada pokazane zostanie w Arenie Toruń, to jedyny polski musical na Broadway’u. Także i w tym Janusz Józefowicz był pionierem.
Józefowicz i Stokłosa w Buffo, Wojciech Kępczyński w Teatrze Roma (czy ktoś pamięta, że nim zajął się musicalami, reżyserował m.in. w Horzycy w Toruniu?), Jerzy Gruza, potem Maciej Korwin w Gdyni, Wojciech Kościelniak i kontynuujący jego dzieło Konrad Imiela we Wrocławiu, Andrzej Strzelecki w warszawskiej Rampie, Marcel Kochań-czyk w Chorzowie - to tylko kilka postaci, które miały bądź wciąż mają swój pomysł na prowadzenie teatru muzycznego w Polsce.
A mnie się marzy, by znalazł się ktoś taki w Toruniu i zobaczył nasz teatr muzyczny niekoniecznie ogromny, ale oryginalny. I obok dajmy na to „Króla Lwa”, „Hamiltona” czy „Wicked” nie bał się wystawić pełnowymiarowego ambitnego rodzimego musicalu na przykład o Koperniku (wpadł ktoś na to?). Scena na Jordankach czeka nie tylko na występy gościnne.
Polskie musicale
„Naga”
Pierwsza polski musical, a właściwie rock-opera powstała w 1971 r. Autorem piosenek oraz libretta był Grzegorz Walczak. Natomiast za aranżację muzyczną odpowiadali członkowie grupy Niebiesko-Czarni m.in. Janusz Popławski, Zbigniew Podgajny, Wojciech Korda oraz Zbigniew Namysłowski, z wszechstronnym wokalem Ady Rusowicz.
Dwa LP musicalu zostały wydane w 1972 r. przez Polskie Nagrania „Muza” (w wersji mono- i stereofonicznej), a na scenie rock-operę wystawił Teatr Muzyczny w Gdyni w 1973 r. wraz z udziałem zespołu Niebiesko-Czarnych i Stana Borysa.
„Janosik czyli na szkle malowane”
Premiera musicalu odbyła się w Operetce Dolnośląskiej we Wrocławiu w 1970 r., a jego autorem był Ernest Bryll. Akcja dzieje się w czasach cesarstwa austriacko-węgierskiego, a zaczyna się od wieczornych opowieści, które następnie przeradzają się w baśń o Janosiku. Spektakl miał formę trzech obrazów "na szkle malowanych", na których artyści wyśpiewują historie: narodzin, czasu miłości i momentu śmierci Janosika. Z spektaklu pochodzą słynne piosenki: „Nie zmogła go kula”, „Kolibaj się, kolibaj”czy „Na sianeczku sianie”, które w późniejszym czasie były wykonywane przez polskich wokalistów m.in. Halinę Frąckowiak, Czesława Niemen czy Marylę Rodowicz. Warto nadmienić, że widzowie premiery spektaklu byli przede wszystkim zachwyceni śpiewogrą, która była szczególnie popularna w XVIII i XIX w. w Niemczech. Był to utwór dramatyczny z muzyką, sprowadzającą się zwykle do wstawek w postaci pieśni o charakterze ludowym.
„Chłopi” Teatr Muzyczny w Gdyni
Musical jest pierwszą próbą opowiedzenia słynnej lektury Władysława Reymonta. Jego premiera odbyła się w dniu otwarcia Dużej Sceny Teatru Muzycznego w Gdyni we wrześniu 2013 roku. Reżyserem spektaklu jest Wojciech Kościelniak. Musical nawiązuje przede wszystkim do polskiej tradycji. Szczególnie zachwycają w nim łowickie - barwne i niezwykle plastyczne kostiumy, które stanowią piękną oprawę tego niezwykłego widowiska.
„Metro”
Muzykę do musicalu napisał Janusz Stokłosa, a libretto wykonały Agata Miklaszewska i Maryna Miklaszewska. Swoją prapremierę spektakl miał 30 stycznia 1991 r. w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Z kolei premiera, wyreżyserowanego przez Janusza Józefowicza przedstawienia miała miejsce 16 kwietnia 1992 w Teatrze Minskoff na Broadwayu. Od 1996 r. spektakl wystawiany jest w aranżacji pod nazwą „Metro w Buffo” w teatrze Studio Buffo w Warszawie. Musical jest opowieścią o grupie młodych ludzi, którzy marzą o zaznaniu szczęścia i miłości w swoim życiu. Trafiają oni na casting do teatru, ale nie zostają do niego przyjęci. Organizują więc własny musical na stacji metra.
„Les Misérables”
Musical Claude-Michela Schönberga „Les Misérables” powstał na podstawie powieści Wiktora Hugo „Nędznicy”. Złożony jest z dwóch aktów, a całość przedstawienia trwa prawie trzy godziny.
Pierwsza wersja musicalu powstała w języku francuskim, a twórcą oryginalnego libretta był Alain Boublil.
Na deski sceniczne przeniósł musical reżyser filmowy Robert Hossein. Premiera miała miejsce we wrześniu 1980 w Pałacu Sportów w Paryżu. Spektakl cieszył się olbrzymim zainteresowaniem, lecz po około 100 przedstawieniach zszedł z afisza z powodu innych zobowiązań właścicieli Pałacu Sportów.
Prace nad angielską wersją sztuki rozpoczęły się w 1982 r., a za angielskie libretto odpowiadał
Herbert Kretzmer - brytyjski dziennikarz i tekściarz. Około jedna trzecia tekstu była dosłownym tłumaczeniem wersji francuskiej, kolejna jedna trzecia jego interpretacją, zaś pozostała część nowym, oryginalnym tekstem. Premiera miała miejsce w dniu 8 października 1985 roku w Barbican Centre. Spektakl wystawiano dwukrotnie (w 1985 r. i 2004 r.) na inną scenę, a obecnie grany jest w Queen’s Theatre.
Natomiast premiera w Nowym Jorku miała miejsce 12 marca 1987 r., gdzie zagrano 6680 spektakli do momentu zdjęcia z afisza 18 maja 2003. Był to jeden z trzech najdłużej granych spektakli w historii Broadwayu. Spektakl po zmianach był ponownie wystawiany od listopada 2006 do stycznia 2008 roku. Łączna ilość spektakli na Broadwayu wyniosła 7143.
„Czarnoksiężnik z krainy Oz”
Czarnoksiężnik z Krainy Oz był wielokrotnie ekranizowany i wystawiany na scenie. Pierwsza adaptacja na deskach teatru miała miejsce już w 1902 r. Spektakl był wystawiany na początku w Chicago, a później na Broadwayu, gdzie był dość swobodną interpretacją książki. Z kolei pierwszą produkcją pełnometrażową nakręconą na podstawie powieści był niemy film „Czarodziej z Oz” (Wizard of Oz) z 1925 roku.
„Chicago”
Akcja amerykańskiego musicalu toczy się w Chicago w latach dwudziestych XX wieku podczas prohibicji. Przedstawienie zostało przeniesione na scenę w 1975 r., gdzie na Broadwayu odbyła się jego prapremiera. Za stronę muzyczną odpowiadał John Kander, a libretto stworzyli Fred Ebb i Bob Fosse, który także pełnił rolę: choreografa i reżysera. Musical wystawiono na nowo w 1996 r. i od tego momentu grany jest nieprzerwanie. Dwukrotnie musical wystawiany był także na West Endzie, a w 2003 r. doczekał się produkcji filmowej w reżyserii Roba Marshalla, z Renée Zellweger, Catherine Zeta-Jones i Richardem Gere w rolach głównych.
„Deszczowa piosenka”
Musical zbudowany jest na kanwie scenariusza filmu „Deszczowa piosenka”. Za słynne słowa piosenek odpowiadał Arthur Freed, a za muzykę Nacio Herb Brown. Do premiery musicalu doszło w Londynie w 1983 r. Adaptacji scenicznej dokonała para autorów - Betty Comden i Adolph Greeni. Oczywiście na całym świecie powstały liczne inscenizacje musicalu m.in. w Stanach Zjednoczonych, w Ameryce Południowej oraz w Europie. Natomiast polska prapremiera odbyła się 29 września 2012 r. w Teatrze Muzycznym Roma.
„West Side Story”
Broadway to miejsce narodzin niejednego musicalu. Podobnie ma się rzecz z przedstawieniem „West Side Story”, który powstał w 1957 r. Za aspekt muzyczny odpowiadał Leonard Bernstein, a za scenariusz Arthur Laurents. Spektakl wystawiany był także na deskach polskich teatrów m.in. 24 czerwca 1989 r. w Operetce Śląskiej w Gliwicach, 31 marca 2001 r. w Operze na Zamku w Szczecinie oraz 8 kwietnia 2006 r. w Teatrze Rozrywki w Chorzowie.
Akcja musicalu rozgrywa się w latach 50. XX wieku na ulicach Nowego Jorku. Spektakl przedstawia los nieszczęśliwej miłości portorykańskiej imigrantki Marii i Amerykanina Tony'ego.
Na przedmieściach Nowego Jorku rywalizują ze sobą dwa gangi Jetsi i Sharki. Gdy Bernardo (zazdrosny brat Marii) dowiaduje się o kontaktach swojej siostry z osobą z wrogiego obozu, postanawia się zemścić. W czasie bijatyki Bernardo morduje Riffa wieloletniego przyjaciela Tony’ego, a ten w odwecie, zadaje śmiertelny cios Portorykańczykowi, Bernardowi. Maria bardzo przeżywa śmierć brata, jednak wybacza Tony'emu. Jednak niedoszły mąż Marii - Chino pragnie zemsty za Bernarda. Na samym końcu spektaklu rozgrywa się prawdziwy dramat – Chino oddaje strzał w kierunku Tony'ego, a ten ginie w objęciach Marii.