
Gdy cztery lata temu uciekali z Mariupola, nie zamierzali tam już wracać. Teraz, już jako czteroosobowa rodzina, ułożyli sobie życie w Polsce, ale instytucje polskiego państwa nie chcą przyznać im statusu uchodźców lub tzw. ochrony uzupełniającej. - Nie ma przesłanek - tłumaczą urzędnicy.
Podobne historie już na naszych łamach opisywaliśmy. Tymofia Derkach z żoną Swietłaną i 2,5-letnią wtedy córką Milaną w styczniu 2015 r. sprzedali mieszkanie, spakowali się i po prostu uciekli z Mariupola.
- Tą ostatnią kropką nad naszą decyzją było, jak 24 stycznia 2015 roku pociski spadły na miasto. Pomyśleliśmy, że kolejnego dnia możemy zginąć i że nie chcemy żyć w ciągłym strachu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień