Rodzice sześciolatków opłacą tylko wyżywienie
Od początku tego roku przedszkola nie będą mogły pobierać opłat za dodatkowe godziny w zerówce. Rodzice i dyrektorzy obawiają się, że przez to nie będzie tańców, szachów czy języków. Magistrat uspokaja
Jeśli w związku ze zniesieniem opłat w przedszkolach miałoby nie być dodatkowych zajęć, to wolałabym płacić tak jak do tej pory - mówi Beata Kluczek, mama 6-letniej Gabrysi.
Bo od początku tego roku rodzice sześciolatków nie będą płacić za dodatkowe godziny przedszkolnej opieki. Do tej pory za każdą godzinę powyżej 5-godzinnego minimum programowego musieli zapłacić około złotówki. Zwykle dzieci przebywają w przedszkolu przynajmniej 2-3 godziny dłużej, więc za dodatkową opiekę rodzice płacili około 40-60 złotych dodatkowo. Teraz zapłacą tylko za wyżywienie.
Jednak w ramach dodatkowych godzin dzieci miały mnóstwo różnorodnych zajęć. Były tańce, język angielski, szachy, dogoterapia, rytmika i inne.
Czy teraz też tak będzie i kto zapłaci za takie zajęcia? Dyrektorzy na razie nie wiedzą i są pełni niepokoju. - Zawsze są jakieś obawy, kiedy przychodzi nowe. Nie chcielibyśmy przez nowe przepisy zmieniać naszego programu zajęć - przyznaje Marzena Tekień, dyrektorka Przedszkola Samorządowego nr 32.
- Jeśli moja córka będzie miała dodatkowe zajęcia i ja nie będę musiała za nie płacić to super - mówi Beata Kluczek. - Jeśli jednak nie byłoby ich w przedszkolu, to za te zaoszczędzone 40 złotych mogłabym opłacić najwyżej jedną godzinę zajęć prywatnych dla córki - wycenia.
- Wszystkie zajęcia dodatkowe będą realizowane na obecnym poziomie - uspokaja Kamila Busłowska z urzędu miasta. A dyrektor departamentu edukacji w magistracie Ewa Mituła tłumaczy, że samorządy dostaną dotację z budżetu państwa.
- Szacujemy że dla województwa podlaskiego w roku 2017 naliczona zostanie subwencja na 6-latka w wysokości 42,1 mln zł - potwierdza Justyna Sadlak z MEN.
Przez zmianę przepisów i zniesienie dodatkowych opłat wnoszonych przez rodziców, dochody Białegostoku zmniejszą się o 1,6 mln zł. Magistrat twierdzi jednak, że Białystok dostanie z budżetu państwa 7,6 mln zł subwencji. Więc zyska 6 mln zł.
Warto dodać, że ta zmiana dotyczy tylko 6-latków i starszych dzieci, które chodzą do publicznych placówek wychowania przedszkolnego. Takich jest w naszym województwie prawie 10 tys. Dzieci, które chodzą do prywatnych przedszkoli te przepisy nie dotyczą.
Natomiast za dodatkowe godziny 3-, 4- i 5-latków rodzice nadal będą musieli płacić.