Rodzice przegrali walkę o swoje gimnazjum
Potwierdziło się. Gimnazjum w Pomorsku zostanie zamknięte. Decyzję przegłosowali radni w czasie wtorkowej sesji rady miasta.
Znaczną część ponad czterogodzinnej sesji zajęły sprawy budżetowe. Przybyli goście musieli więc wykazać się sporą cierpliwością, oczekując na interesujący ich bezpośrednio temat zagrożonych likwidacją szkół. Zanim radni zagłosowali, przewodniczący udzielił głosu przybyłym na sesję rodzicom dzieci z Bukowa i Pomorska. Przedstawiciele rady rodziców w Bukowie wyrazili kategoryczny sprzeciw wobec zamknięcia szkoły lub przekazania jej stowarzyszeniu.
Jedna z mam przeczytała pismo, pod którym podpisali się wszyscy rodzice z Bukowa. - Nasze dzieci nigdy nie będą wskaźnikami ekonomicznymi. Ich kosztem spłacany jest dług, za który nie jesteśmy odpowiedzialni - czytała. Podkreśliła również, że wszyscy mieszkańcy są ze szkołą związani emocjonalnie i nie wyobrażają sobie, żeby przestała istnieć.
W sprawie obu szkół głos zabrał również radny Grzegorz Grzeszyński podkreślając, że tego typu placówki nigdy nie były dochodowe. - Bo to nie zakłady pracy. Likwidując szkoły wiejskie, likwidujemy ostatni bastion życia społeczno-kulturalnego, jaki pozostał w tych wsiach. Dzieci zostaną wyrwane ze swojego bardzo zintegrowanego środowiska - mówił, a po jego wystąpieniu rozległy się gromkie oklaski.
Głosowanie radnych nie przyniosło rozstrzygnięcia. Za zamiarem likwidacji było ośmiu z nich, przeciw tyle samo. Od głosu wstrzymało się dwóch. Sprawa została więc odłożona.
Ale burmistrz zapowiada, że wróci do sprawy. - Żeby SP w Bukowie mogła spełniać jakiekolwiek standardy, musielibyśmy włożyć w nią bardzo dużo. Mówię tu o milionie złotych. Nie wiem więc, co będzie dalej. Bo na to nas po prostu nie stać. Ale, radni podjęli taką decyzję. Muszę ją uszanować- mówi.
Mniej szczęśliwie zakończyło się głosowanie w sprawie gimnazjum w Pomorsku, za którego likwidacją było aż dziewięciu radnych. Nic nie dały prośby rodziców. - Nie jesteśmy przygotowani do wystąpienia jak rodzice z Bukowa, ale nasze pobudki są tak samo słuszne jak ich. O pomyśle zamknięcia dowiedzieliśmy się tydzień temu. A burmistrz powiedział, że prace trwają od początku roku. Nie mieliśmy możliwości podjęcia jakichkolwiek działań, mających na celu zatrzymanie likwidacji - mówił jeden z rodziców. Po głosowaniu, cała grupa opuściła salę.
- Jeszcze miałam nadzieję, że radni wezmą pod uwagę czynnik ludzki. Że dobro dzieci postawią ponad sprawami finansowymi - tak wynik głosowania skomentowała Marzena Stopel z Pomorska, która pracuje w gimnazjum i miała nadzieję, że jej dziecko wkrótce rozpocznie w nim naukę.
Zdaniem burmistrza Sulechowa Ignacego Odważnego, gmina nie może pozwolić na to, by dopłacać rocznie 230 tys. zł do tej szkoły. - Na oświatę idzie 50 proc. naszego budżetu. I coś z tym trzeba zrobić, bo taka sytuacja nie może mieć miejsca - zapowiada.
W jego „likwidacyjnych planach” nadal pozostają szkoły w Bukowie i Kalsku. Gdyby zostały zamknięte, na terenie gminy pozostałoby pięć podstawówek. Po zamknięciu gimnazjum w Pomorsku, będą już tylko dwa gimnazja - oba w Sulechowie.