Rodzice! Czytajcie dzieciom książki!
Ferie z książką? Dlaczego nie! O tym, jak zarazić dziecko czytaniem i jak go do czytania nie zrazić, opowiada bibliotekarka z Gorzowa Anna Giniewska.
Gratuluję! Jest pani w elitarnym gronie 20 bibliotekarzy z całej Polski, których nagrodzono za prowadzenie kampanii społecznej: Cała Polska czyta dzieciom. Duma?
Radość, bo to cieszy, gdy jesteśmy doceniani. A radość jest tym większa, że nagrodzono mnie za coś, co kocham. Bo kocham czytać!
Czytajmy zawsze, gdy dziecko chce. Nawet, gdy już samo umie czytać.
A to nie jest tak, że czyta pani służbowo, czyta - prowadząc prawie trzeci rok Klub Czytających Rodzin, czyta też swoim dzieciom, więc prywatnie, na takie naprawdę czytanie dla siebie, nie ma pani już ochoty i siły?
Cóż. Czasami faktycznie brakuje czasu na książkę tylko dla mnie, jednak bardzo lubię książki dla dzieci, więc czytając dla maluchów, czytam też dla siebie. Naprawdę. Poza tym obiecałam sobie samej przeczytać w 2015 r. 52 książki, a przeczytałam, w sumie 110. Dlatego nie narzekam (uśmiech).
Zaczynają się ferie. Książka może być jednym z pomysłów na zagospodarowanie wolnego czasu dzieciom?
Oczywiście. Jednak rodzice, którzy chcą zarazić dziecko czytaniem, powinni pamiętać, by nie robić z książki przykrego obowiązku. Zaciekawmy, dobierzmy mądrze tytuł, treść i formę do wieku, pokażmy czytanie, jako coś ciekawego, atrakcyjnego, jako niesamowitą przygodę w świecie wyobraźni. Wtedy każde dziecko pokocha książki.
Jako rodzic czasami bywam zmęczony, gorzej się czuję, mam pomimo tego dziecku czytać?
Nie. W takich wypadkach lepiej przełożyć czytanie na inny termin. Jak mamy czytać książkę automatycznie, z niechęcią, byle „odbębnić” sprawę, to nie czytajmy lepiej wcale.

Jest jakaś granica wieku, po której nie powinniśmy dziecku czytać?
(Uśmiech) czytajmy zawsze, gdy dziecko chce. Nawet, gdy już samo umie czytać. To częsty błąd: myślenie, że skoro maluch już potrafi, to nie ma potrzeby mu czytać. Dość naturalną granicą jest wiek nastoletni, gdy dziecko ma już swoje zainteresowania. Ale i wtedy czytanie może być przyjemnością.