Rodzi mi się dziecko! Lecz z doświadczeń dziadków niewiele dla mnie wynika...
Wkrótce urodzi mi się dziecko. Dziękuję, też się cieszę. To chyba wystarczający powód, by przyjrzeć się roli ojca? Ale nie tylko wyprawka, szkoła rodzenia, wózek. Spojrzałem na ojcostwo pod kątem historycznym. Oto trzech ojców i trzy ballady o pierwszych chwilach ojcostwa. Lata 50. i 60, następnie 80. i dzisiaj - XXI wiek.
Wkrótce zostanę tatą. Moje dziecko urodzi się w roku 2018.Jestem przygotowany, choć, rzecz jasna, nieco zdenerwowany. Wyprawka jest skompletowana. Ale nie zawsze ojcowie tak bardzo chcieli lub mogli angażować się w opiekę nad nowo narodzonymi dziećmi. Postanowiłem sprawdzić, jak przez lata zmieniała się rola ojców. zapytałem o to przedstawicieli trzech pokoleń wśród mojej rodziny i bliskich. Doświadczenia moich rozmówców dzieli prawie 60 lat. Jak się okazuje, w tym czasie zmieniło się niemal wszystko. Dziś już w dniu przyjścia na świat wyczekiwanego malucha ojcowie mogą się wykazać zaangażowaniem i troską. Może nawet spędzać z nim pierwsze godziny życia, gdy mama nie może opiekować się dzieckiem tuż po porodzie. A przed laty... Przeczytajcie.
Kiedy rodziła się córka Zdzisława Grzywny, był rok 1959. W Lipiu pod Częstochową nie było położnej ani żadnego lekarza w pobliżu. Najbliższy szpital był oddalony o 22 km i znajdował się w Radomsku. - Wtedy kobiety rodziły głównie w domach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień