Rocznica 13 grudnia boli, ale też jednoczy [zdjęcia]
W Toruniu gościł Michnik, w Bydgoszczy kapelan „Solidarności” krytykował Wałęsę, a działacze KOD-u mówili o niszczeniu wolności.
Wojewódzkie obchody 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego odbyły się w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy.
- 13 grudnia to dzień pamięci, zadumy i hołdu, który oddajemy bohaterom tamtych dni - mówił Leszek Walczak, szef Zarządu Regionu NSZZ „S” w Bydgoszczy. - I nie jest to dzień na organizaowanie demonstracji „za” lub „przeciw” komukolwiek. To nie jest dzień na prześciganie się, kto jest lepszy. Nie jest to dzień, by starać się zniszczyć pamięć o tych, którzy zginęli.
Medalem „Solidarności. Zasłużony dla Regionu Bydgoskiego” uhonorowano grupę działaczy związkowych i społecznych, w tym m.in. Zdzisława Figla, Stefanię Kamińską, Jarosława Dłużnika, Jana Potockiego i Andrzeja Żochowskiego.
W sali konferencyjnej IPN pokazał wystawę pt. „586 dni stanu wojennego”. Odbyła się też debata pokoleniowa z udziałem m.in. członków „Solidarności” represjonowanych w latach 80-tych.
Jak co roku, 13 grudnia w kościele pw. św. Andrzeja Boboli odprawiona została uroczysta msza święta w intencji ojczyzny i „Solidarności”.
Ojciec Mieczysław Łusiak, kapelan „Solidarności”, zaczął od powitania wojewody i marszałka województwa. Potem powiedział: - Dziś po raz kolejny czytałem wywiad z panem Lechem Wałęsą, który w ten dzień znowu mówi „Ja obaliłem komunizm, ja wywalczyłem „Solidarność”, ja dałem wolność narodowi, a naród robi teraz z tą wolnością, co chce”. Ten dzień, 13 grudnia, to dzień, w którym chcemy podkreślić, że to wy, przede wszystkim wy - ksiądz zwracał się do działaczy „Solidarności” - którzy dużo bardziej cierpieli w stanie wojennym, niż Lech Wałęsa, wy daliście wolność naszej ojczyźnie. Jesteście żołnierzami niezłomnymi i wyklętymi „Solidarności” - kontynuował. - A od kilku dni, mówię to ze smutkiem, w każdej telewizji widzimy twarze Jaruzelskiego, Mazguły, Kijowskiego. Brakuje twarzy tych, którzy wtedy cierpieli, którzy się ofiarowali.
W czasie, kiedy trwała msza, na Starym Rynku dobiegała końca manifestacja Komitetu Obrony Demokracji. Na Starym Mieście zebrało się około półtora tysiąca osób.
- Wolność, równość, demokracja! - skandowali uczestnicy pikiety.
- PiS dokonał cudu - mówiła przedstawicielka organizacji Ster na Demokrację. - Jednoczy wszystkich w opozycji przeciw władzy, która dokonuje zamachu na demokratyczny ustrój państwa. Państwa, które teraz odbiera nam nasze prawa - podkreślała działaczka.
Tłum zaczął skandować: „Ob ronimy demokrację! Obronimy demokrację!”. Na zaimprowizowaną scenę weszła Anna Wróblewska-Nowicka z Nieformalnej Grupy Inicjatywnej, współorganizatorka niedawnej demonstracji w obronie praw kobiet. - Za trzy lata wybory, a widzę dużo świadomych, aktywnych kobiet. Wpisujcie się na listy wyborcze, działajcie, wstępujcie do partii, nie dajcie się zepchnąć na margines! - apelowała Wróblewska.
W Toruniu obchody 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce rozpoczęły się w noc poprzedzającą rocznicę.
Dziesięć minut przed północą przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich, a także działacze opozycji antykomunistycznej z czasów PRL-u złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą manifestację z maja 1982 roku, która została rozpędzona przez milicję. W nocnych uroczystościach przy kościele akademickim uczestniczyli m.in. marszałek województwa Piotr Całbecki; Jan Wyrowiński - działacz „Solidarności” i wicemarszałek Senatu w latach 2011-2015; prezydent Torunia Michał Zaleski, jego zastępca Zbigniew Fiderewicz oraz przewodniczący Rady Miasta Torunia Marcin Czyż-niewski. Przybyli także radni i mieszkańcy Torunia.
We wtorek o godz. 17 złożono kwiaty z kolei pod tablicą upamiętniającą strajk rolników z NSZZ RI „Solidarność” w budynku toruńskiej cukrowni (ul. Kraszewskiego 40) w 1981 roku. Godzinę później odsłonięto i poświęcono tablicę upamiętniającą działaczy opozycji antykomunistycznej, których więziono w Areszcie Śledczym MO przy Wałach Generała Sikorskiego 10.
Z inicjatywą powstania tablicy wyszedł Społeczny Komitet „Solidarni - Toruń Pamięta”. Po odsłonięciu tablicy, o godz. 19 rozpoczęła się msza święta w kościele akademickim.
Urząd Marszałkowski włączył się we wtorek także w akcję pn. „Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności”, do której zachęcał Instytut Pamięci Narodowej. W oknach urzędu pojawiły się zapalone świece, symbolizujące pamięć ofiar wydarzeń sprzed 35 lat.
Na Jordankach z mieszkańcami spotkał się Adam Michnik. O KOD-zie mówił: - To wielka historyczna szansa. Kaczyński tego nie przewidywał. Oczywiście, nic na siłę. Ale działalność KOD-u musi być pozytywna. Trzeba być atrakcyjnym. Nie atakować na siłę. Po 13 grudnia 1981 roku też nie było wspaniałe. Jakaś połowa ludzi patrzyła co z tego będzie i w końcu nie opowiedziała się po żadnej stronie.
We Włocławku grupa lokalna Komitetu Obrony Demokracji zachęcała mieszkańców do udziału w strajku obywatelskim. Spotkali się na placu Wolności, gdzie protestowali przeciwko decyzjom rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Inicjatorzy akcji ogłosili kilkanaście postulatów, domagając się m.in.: dymisji rządu Beaty Szydło, odstąpienia od działań mających na celu skrępowanie funkcjonowania instytucji państwa, w szczególności paraliżujących funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego oraz sądów powszechnych, wycofania się rządu z reformy oświaty, przestrzegania konstytucyjnej zasady rozdziału państwa od kościoła, bezwzględnego utrzymania wolności zgromadzeń, niezależności politycznej instytucji kultury oraz mediów publicznych.
Widniały hasła - „Mam dość okłamywania narodu”, „Doją Polskę, doją - niczego się nie boją”, „PiS przeminie - Polska nie zginie”, „Jarosławie, kończ waść, wstydu oszczędź”.
Podczas oficjalnych uroczystości położono kwiaty pod tablicą przy bramie do Zakłady Karnego przy ul. Bartnickiej, w którym więziono działaczy „Solidarności” oraz pod tablicą przy pl. Kopernika upamiętniającą prześladowanych działaczy niepodległościowych.
W katedrze odprawiona została msza w intencji ofiar i osób internowanych w stanie wojennym.
Bez transparentów, a jedynie z gwizdkami zebrała się blisko czterdziestoosobowa grupa grudziądzan niezadowolonych z poczynań Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele m.in. KOD-u i Nowoczesnej manifestowali na Rynku. Dla chętnych, chcących wyrazić swoje zdanie, był tzw. wolny mikrofon.
Chwycił go m.in. Jacek Sztolin: - Polska przez PiS i Dudę została pozbawiona godności. Dzisiejszymi przyjaciółmi polskiego rządu jest Białoruś, Gruzja, komunistyczne Chiny. To jest „garnitur” PiS-u! Myślę, że opozycja w sejmie jest za cienka. Tylko obywatele są w stanie obalić ten rząd.