Robert Biedroń: nawet 202 belfrów straci pracę
Spokojnie, to tylko szacunkowe wyliczenia prezydenta Słupska.
List w sprawie reformy oświaty wystosował do prezydenta Andrzeja Dudy Robert Biedroń. Apeluje w nim, aby najważniejszy urzędnik w państwie nie podpisywał ustawy, która oznacza likwidację gimnazjów. Pisze, że zmiany, które miałyby wejść od września, budzą niepokój wielu środowisk - od naukowych i akademickich po uczniów i ich rodziców. Jest głęboko zaniepokojony jakością edukacji, dla której podręczniki i podstawy programowe powstają w pośpiechu. Również kumulacją roczników i wizją utraty „tysięcy pracowników oświaty”. Z pewnością w skali kraju, bo w Słupsku kwestia zwolnień zarysowuje się inaczej. Faktem jednak jest, że wygaszanie gimnazjów sprawi, że od września funkcjonować będzie tylko druga i trzecia klasa.
- Według prognoz tylko w pierwszym roku likwidacji gimnazjów w mieście Słupsku pracę może stracić około 67 nauczycieli, a przewidywany koszt odpraw w 2017 roku szacowany jest na kwotę około 1,5 mln zł - stwierdza w liście do prezydenta Robert Biedroń. - Docelowo pracę może utracić ponad 202 nauczycieli, a suma kosztów odpraw bądź przesunięcia ich do pracy w szkołach podstawowych wyniesie około 4 mln zł.
Skąd te liczby? W tej chwili w gimnazjach w Słupsku pracuje 202 belfrów. Jeśli reforma wejdzie w życie, nie oznacza to wcale, że wszyscy oni stracą etaty. - To szacunkowe wyliczenia - przyznaje w rozmowie z „Głosem” Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Słupsku.
- Mamy informacje od dyrektorów, którzy wiedzą już, o ile zmniejszy się im liczba godzin, jeśli ustawa zostanie podpisana. Ponieważ nie znamy jeszcze podstawy programowej, nie wiemy, ile z tych osób będzie mogło zostać zatrudnionych w szkołach podstawowych.
- Ale ja będę zatrudniać - nie ukrywa z kolei jeden z dyrektorów miejskiego zespołu szkół. - Ilu? Tego jeszcze nie wiem. Z pewnością wybiorę sobie tych najlepszych, oczywiście odpowiednio wcześnie badając rynek. Dla nas reforma wcale nie oznacza cięć. Dodatkowe roczniki zyskają szkoły podstawowe i policealne, gdzie nauczyciele się cieszą, bo będą mieć więcej godzin. Nie da się ukryć, że reforma wprowadzana jest szybko i bez głębszego przygotowania.
Koszty odpraw dla zwalnianych nauczycieli ratusz oblicza na 4 mln zł
Przypomnijmy, że w 2019 roku jej efektem będzie spotkanie w jednym liceum roczników, które skończą 8. klasę szkoły podstawowej i uczniów po 3. klasie gimnazjum. Jedni będą kontynuować naukę w systemie trzyletnim, a drudzy w czteroletnim.
Słupsk na oświatę wydaje 150 mln zł rocznie, z czego 42 mln dokłada z własnych środków. Brak gimnazjów może to zmienić.