Izba unieważniła uchwałę o nieudzieleniu mu absolutorium. PiS nie miało ku temu dostatecznych powodów. Taka decyzja to zaskoczenie
To rozstrzygnięcie pokazuje po czyjej stronie jest racja. I pisane małymi literami prawo i sprawiedliwość - nie krył wczoraj satysfakcji prezydent Tadeusz Truskolaski.
A miał co świętować . Regionalna Izba Obrachunkowa unieważniła czerwcowe uchwały rady miasta o niezatwierdzeniu sprawozdania z wykonania budżetu oraz nieudzieleniu prezydentowi absolutorium za 2016 rok.
To pewna niespodzianka, bo w zeszłym roku ta sama izba zachowała się odwrotnie.
- Sam prezes RIO Stanisław Srocki powiedział w mediach, że w zeszłym roku izba nie stanęła na wysokości zadania. Zresztą w głosowaniu nad zeszłorocznym rozstrzygnięciem było 6 do 4. W tym roku izba podjęła decyzję jednogłośnie - podkreślał prezydent.
Stanisław Srocki potwierdza, że faktycznie zeszłoroczne rozstrzygnięcie powinno być inne. Dopytujemy, czy nie przeważył wtedy strach przed PiS-em. Bo rząd szykował ustawę, która mogłaby pozbawić prezesów i członków izb w całym kraju stanowisk. W lipcu prezydent Andrzej Duda zawetował jednak tę ustawę. Czy to dało członkom RIO większą swobodę w podejmowaniu decyzji? - To że było weto nie oznacza, że nie będzie nowej ustawy, którą prezydent tym razem podpisze - uważa Stanisław Srocki.
Dodaje, że RIO podjęło w tym roku taką a nie inną decyzję, bo radni nie przedstawili dostatecznych przesłanek do nieudzielenia absolutorium.
- Radni nie wzięli np. pod uwagę odpowiedzi prezydenta na szereg pytań na temat inwestycji, których nie udało się zrealizować. Twierdzili, że powinien ogłaszać przetargi, mimo że rząd nie wdrożył na czas dyrektyw unijnych - wylicza Srocki.
Radny PO Tomasz Janczyło mówi, że PiS już trzeci rok z rzędu się kompromituje. - Absolutorium to poważna sprawa. A mam wrażenie, że radni PiS nie udzielają go, bo po prostu nie lubią prezydenta. Niech więc wezmą łopatki i wiaderka i idą do piaskownicy, bo tylko tam takie zachowania uchodzą - mówi.
Przewodniczący komisji rewizyjnej Piotr Jankowski z PiS jest zaskoczony rozstrzygnięciem RIO. Uczestniczył zresztą we wczorajszym posiedzeniu izby. Odpowiadał na pytania jej członków. - Czekam na uzasadnienie. Czy będziemy się odwoływali do sądu? Jeszcze nie wiem - mówi tylko.
W 2015 roku, kiedy rozstrzygnięcie RIO również nie było po myśli radnych PiS, ci się nie odwoływali.