Rewolucja komunikacyjna w centrum Rzeszowa
W ciągu pięciu lat w rejonie ulic Batorego, Siemieńskiego i Ciepłowniczej i ma powstać zupełnie nowy układ komunikacyjny. Drogi po obu stronach Wisłoka ma połączyć most między ulicami Dworaka i Styki.
Natężenie ruchu na rzeszowskich ulicach jest na bieżąco badane przez centrum sterowania ruchem przy Miejskim Zarządzie Dróg. Dzięki kilkudziesięciu kamerom, a także pętlom zatopionym pod asfaltem jego pracownicy są w stanie bardzo precyzyjnie określić liczbę samochodów przejeżdżających przez skrzyżowania i mosty. Mając takie dane, można rozsądnie planować kolejne inwestycje drogowe, wpływając na ruch na ulicach.
Obciążone mosty
Jak wynika z wyliczeń centrum, miesięcznie sześcioma rzeszowskimi mostami przejeżdża około 4 mln samochodów. Na przykład w styczniu tego roku było ich 3,97 mln. Najwięcej, aż 1,34 mln przejechało przez most Karpacki, czyli popularną zaporę. Most Lwowski przeprawił w tym samym czasie na drugą stronę rzeki 1,01 mln pojazdów a Zamkowy – 894 tysiące. Przez najnowszy most - im. Tadeusza Mazowieckiego przejechało w tym czasie 321 tysięcy aut, a Załęski i Narutowicza pozwoliły przejechać po ok. 200 tysiącom aut.
Zdaniem władz Rzeszowa, obłożenie zapory najlepiej dowodzi, że to właśnie południowa część miasta potrzebuje w tej chwili najpilniejszej rozbudowy układu komunikacyjnego.
Korki w centrum miasta mają swoje źródło właśnie tu, a dane półroczne pokazują aż 6 mln aut na zaporze. Dlatego władze miasta zdecydowały, że w tym rozdaniu unijnych pieniędzy zbudują nowy most, łącząc ulicę Podkarpacką z aleją Sikorskiego. Wraz z drogami dojazdowymi nazywa się to połączenie „trasą południową”.
Ma się rozpocząć na skrzyżowaniu ul. Podkarpackiej i IX Dywizji Piechoty. W ubiegłym roku rozpoczęła się tu budowa ronda, które jest częścią dojazdu, jaki powstanie od ul. Podkarpackiej do węzła trasy ekspresowej S19 w Kielanówce. Od ronda „trasa południowa” ma poprowadzić poprzez Wisłok i osiedle Budziwój do planowanego ronda w ciągu alei Sikorskiego. Ze względu na brak unijnego dofinansowania oraz protesty mieszkańców ten projekt odłożono jednak na półkę. Szybciej drogowcy zamierzają rozbudować układ komunikacyjny w północno-wschodniej części Rzeszowa, co powinno rozładować korki w rejonie śródmieścia i osiedla 1000-lecia.
Szerzej pod wiaduktem
W tej części miasta jednym z największych problemów komunikacyjnych jest stary wiadukt kolejowy nad ul. Batorego i Żółkiewskiego. Pociągi kursują nim na linii Rzeszów – Łańcut – Przemyśl. Pod względem technicznym stan przeprawy jest dobry, ale ponieważ biegnąca pod nią ulica ma tylko jeden pas, od lat ruch odbywa się tu wahadłowo.
W godzinach szczytu korki sięgają ul. Kosynierów od strony północno-wschodniej i placu Głowackiego od strony centrum. Dlatego w Urzędzie Miasta Rzeszowa zapowiadają, że przebudowa przejazdu jest już przygotowywana. – Inwestycję zrealizujemy wspólnie z PKP. Naszym zadaniem będzie przebudowa i poszerzenie jezdni biegnącej pod torami, kolej zajmie się górą, czyli remontem torów – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Miasto swojej części prac nie będzie mogło jednak zacząć, dopóki kolej nie przebuduje torów. Aby pod spodem zbudować szerszą jezdnię, trzeba zmodernizować konstrukcję wiaduktu. Zdaniem kolejarzy to jednak nie problem. Prace będą prowadzone etapowo, najpierw zostanie zburzona połowa wiaduktu, a ruch kolejowy będzie czasowo przerzucony na drugą część. Następnie pociągi zostaną przekierowane na nowo wybudowaną połowę, a wykonawca przeniesie się z pracami na drugą ze starych części. W PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zapewniają, że przebudowę chcą przeprowadzić w rozpoczętym już rozdaniu pieniędzy unijnych na lata 2014-2020.
- Podpisaliśmy już umowę na przygotowanie dokumentacji projektowej, obejmującej modernizację stacji Rzeszów, w tym także przebudowy wiaduktu nad ul. Batorego. Prace projektowe już się rozpoczęły
– mówi Dorota Szalacha z Zespołu Prasowego PKP PLK S.A.
Pod wiaduktem powstaną trzy pasy ruchu. Jeden z nich posłuży do jazdy od strony ul. Siemieńskiego, prosto do ul. Styki. W tym celu miasto wybuduje zupełnie nową ulicę. Wzdłuż niej powstaną chodniki i ścieżki rowerowe. Jezdnia poprowadzi w rejon przychodni przy ul. Fredry, a następnie włączy się w skrzyżowanie z ulicami Siemiradzkiego, Batorego i Głowackiego w rejonie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W tym miejscu drogowcy planują budowę ronda. Koncepcja tej drogi jest już gotowa, a budowę Miejski Zarząd Dróg zamierza zrealizować do 2021 roku.
Dwupasmówka i most
Nowy układ zostanie połączony z prawym brzegiem rzeki, gdzie projektowana jest juz kolejna część ulicy Dworaka, popularnie nazywanej „Wisłokostradą”. Trasa, która na razie kończy się na wysokości targowiska zostanie przedłużona do ulicy Ciepłowniczej. Będzie miała dwie jezdnie i cztery pasy ruchu, a nad linią kolejową na Przemyśl poprowadzi wiaduktem. Most Załęski zyska dodatkową jezdnię, podobnie jak biegnąca od niego w kierunku południowym ul. Generała Maczka.
Najnowszy pomysł zakłada, że między mostami Lwowskim i Załęskim powstanie kolejny. Na prawym brzegu Wisłoka włączy się w ulicę Dworaka w rejonie ulicy Dolnej. Po drugiej stronie rzeki pobiegnie do ulicy Styki i połączy się z nowym układem biegnącym od strony ulicy Batorego.
- Zakładamy, że będzie to most nieco dłuższy niż sąsiednie. Taką konstrukcję wymusi usytuowanie ulicy Dworaka, które biegnie na nasypie – mówi Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
W ratuszu przekonują, że budowa przeprawy przez rzekę w tym miejscu to dobry pomysł.
- Kiedy budowaliśmy most im. Tadeusza Mazowieckiego też były krytyczne głosy, a dzisiaj nikt nie wyobraża sobie miasta bez niego. Każda przeprawa przez rzekę to ułatwienie dla kierowców, a ponieważ samochodów w mieście ciągle przybywa, musimy myśleć o kolejnych tego typu inwestycjach
– tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
I zwraca uwagę, że most w tym miejscu jest zapisany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Przed laty planowano w tej okolicy budowę mostu skośnego, który miał się zacząć bliżej ulicy Lwowskiej. Nowe rozwiązanie ma być dla kierowców korzystniejsze, ponieważ uwzględnia budowę „Wisokostrady”.