Restrukturyzacja uratuje Piotra i Pawła. Sąd otworzył postępowanie sanacyjne
Rozmowa z Markiem Miętką, prezesem Piotra i Pawła.
Na czym więc restrukturyzacja będzie polegała?
Marek Miętka: Zacznijmy od obszaru organizacyjnego. Wcześniej struktura wyglądała tak, że była spółka – matka i dwie spółki siostrzane. Każda miała swój zarząd, każda pracowała na to, aby osiągnąć zysk, ale nie zawsze odbywało się to z korzyścią dla całej firmy. Od 1 lipca jest trzyosobowy zarząd, który zarządza wszystkimi spółkami.
Czy to oznacza, że zostaną one połączone?
Docelowo tak, ale ze względów prawnych i praktycznych nie jest to rzecz, którą da się wykonać w miesiąc. Zakładamy, że sfinalizujemy te zmiany ostatecznie w przyszłym roku. Najważniejsze jest dla nas zburzenie działania silosowego poszczególnych obszarów i zorganizowanie biznesu tak, aby dobrze funkcjonowała komunikacja wewnętrzna i aby wszystkie piony: zajmujący się handlem, piony operacyjny, wsparcia i HR działały dla wspólnego dobra.
Jak chcecie to osiągnąć?
Między innymi wprowadzając efektywny system motywacyjny, w którym nagradzane będą działania służące dobru całości spółki. To dotyczy poziomu menadżerskiego. Na niższych szczeblach nie sposób tego w ten sposób przeprowadzić. W tym przypadku system motywacyjny będzie powiązany z wynikiem firmy. Kompleksowego systemu motywacyjnego dotąd w „Piotrze i Pawle” nie było, najwyższa pora więc, żeby go wprowadzić.
W większości przypadków restrukturyzacja oznacza oszczędności.
Z dalszej części rozmowy dowiesz się m.in. czy w Poznaniu ubędzie sklepów oraz czy puste półki znów się zapełnią. Przeczytasz też, co stanie się z zaległościami wobec dostawców.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień