Remont do poprawki
Jak się okazuje nawet prosty remont może przysporzyć sporych problemów. Teraz wiedzą o tym mieszkańcy Bronkowa
Remonty drogowe na terenie gminy Bobrowice to żadna nowość. Gmina już od dawna stara się modernizować drogi, a ze względu na ograniczenia budżetowe, często dzieli takie inwestycje na etapy.
Czasami jednak przydarzają się problemy. Tak jest w Bronkowie, o czym opowiada mieszkaniec, pan Jan. - Jest u nas przebudowywana droga na odcinku od głównej trasy w kierunku ośrodka wypoczynkowego Magnolia. Problem polega na tym, że poprzedni wójt gminy Bobrowice na tym odcinku zrobił uzbrojenie terenu i ułożył krawężniki po obu stronach drogi. Wykonawca podczas przebudowy wyrywa te już ułożone krawężniki i podnosi je o jakieś 10 cm do góry - wyjaśnia pan Jan. - Pytania nasuwają się same. Gmina ponosi podwójny koszt ułożenia krawężnika, pojawiają się problemy już zagospodarowanych posesji, z uwagi na podnoszoną drogę - wymienia mieszkaniec.
Mężczyzna starał się dowiedzieć czegoś na własną rękę. - Będąc na posiedzeniu rady gminy w lutym tego roku na moje pytanie jak będzie budowana droga pan wójt Marek Babul odesłał mnie do działu infrastruktury w urzędzie. Tam otrzymałem mapkę z przyszłą inwestycją. Jednak nie jestem fachowcem. Nie potrafiłem tego dokumentu odczytać. Nie mógł mi tego wytłumaczyć pracownik? - dziwi się pan Jan z Bronkowa.
Sami spróbowaliśmy ustalić o co chodzi z modernizacją drogi oraz zamieszaniem z krawężnikami. Skontaktowaliśmy się z wójtem.
- Wraz z przebudową tego odcinka miał zostać również ułożony chodnik. Pracownicy odpowiedzialni za realizację inwestycji zrobili to jednak nieprawidłowo. Nasz inspektor, który jest zresztą projektantem tej przebudowy, wyłapał tę nieprawidłowość i wezwał firmę do jej poprawienia. W sprawę nie jest zamieszany poprzedni wójt - wyjaśnia Babul.
Przyznaje, że zatrudnianie projektanta jako inspektora jest bardzo pozytywnym działaniem. - Pracownik wie przecież najlepiej co zaprojektował i kto mógłby tego lepiej doglądać. Dzięki temu od razu wyłapał pomyłkę - zaznacza.
Czy gmina poniosła dodatkowe koszty? - Oczywiście, że nie. To był błąd wykonawcy, który musi zostać przez niego naprawiony. Nawet jeśli będzie musiał to robić dziesięć razy, to gmina nie poniesie żadnych kosztów. Tylko inwestor przez takie działanie będzie miał straty - wyjaśnia wójt. Firma zajmująca się inwestycją przystąpiła do natychmiastowych poprawek. Wkrótce przebudowa drogi w Bronkowie powinna się zakończyć.