Real Madryt bez Ronaldo był ostrożny, Manchester City nie potrafił wykorzystać osłabienia faworyta. Dziś gra Bayern i Robert Lewandowski.
WYNIK - 1/2 finału. Manchester City - Real Madryt 0:0, dziś drugi półfinał: Atletico Madryt - Bayern Monachium (20.45).
We wtorek rano faworyt tej rywalizacji wydawał się jeden. Mancheser City to nuworysz na tym poziomie, zasilany petrodolarami klub debiutuje w półfinale Ligi Mistrzów. Po drugiej stronie Real Madryt, grający w półfinale po raz szósty z rzędu, a 27 w ogóle (licząc także wcześniejszy Puchar Europy).
Kilka godzin później szanse się jednak wyrównały. Okazało się bowiem, że kontuzja Cristiano Ronaldo jest zbyt poważna i lider Realu nie znalazł się nawet wśród rezerwowych.
Trudno sobie wyobrazić lepszą okazję do pokonania „Królewskich”, ale gospodarze nie kwapili się początkowo do frontalnego ataku. W całym meczu oddali 5 strzałów, z czego tylko 2 były celne. Real liczył przede wszystkim na Garetha Bale’a. Walijczyk zastąpił w roli strzelca Ronaldo w lidze hiszpańskiej w miniony weekend (2 gole), ale w Manchesterze był mało widoczny. W efekcie w 1. połowie oglądaliśmy jeden celny strzał na bramkę i marne w sumie widowisko.
Po przerwie bliżej gola był Real. W 72. minucie w poprzeczkę trafił Jese, potem goście przeważali i jeszcze kilka razy Joe Hart ratował gospodarzy. W rewanżu zdecydowanym faworytem będzie Real.