Rektorzy z całej Polski popierają słowa rektora UAM, prof. Andrzeja Lesickiego, krytykującego działalność hierarchów Kościoła
Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich poparła prof. Andrzeja Lesickiego, rektora Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu w sprawie jego wypowiedzi krytykującej działalność hierarchów Kościoła. Rektorzy zwracają uwagę we wspólnym oświadczeniu, że w Polsce narasta agresja wobec różnorodnych mniejszości.
Kierując się zasadami poszanowania praw człowieka, tolerancji i wzajemnego szacunki oraz koniecznością przeciwdziałania wszelkim przejawom dyskryminacji i nierównego traktowania ze względu na narodowość, płeć, religię, przekonania polityczne, niepełnosprawność czy orientację seksualną, w obliczu nasilających się aktów agresji fizycznej i słownej oraz przejawów wrogości wobec różnego rodzaju mniejszości, stymulowanych wypowiedziami osób publicznych, w pełni popieramy przesłanie zawarte w oświadczeniu rektora UAM
- takie stanowisko zajęli członkowie Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich w wydanym oświadczeniu.
Przypomnijmy, że kilka dni temu prof. Andrzej Lesicki, rektor UAM, odniósł się do aktualnej sytuacji politycznej w Polsce oraz wypowiedzi abpa Marka Jędraszewskiego o "tęczowej zarazie".
"Przez ostatnie lata jesteśmy świadkami pogłębiającego się w Polsce sporu politycznego. Niestety, w ostatnich miesiącach jego uczestnicy coraz rzadziej sięgają po merytoryczne argumenty, zastępując je inwektywami, których jedynym celem jest znieważenie przeciwników. Mają w tym swój udział politycy reprezentujący różne partie polityczne, niebagatelną rolę odgrywają także media, również telewizja publiczna" - pisał rektor UAM w oświadczeniu.
I dodawał: "Ten „język nienawiści” przyczynia się do pogłębiania podziałów w naszym społeczeństwie, staje się źródłem narastającej agresji i przejawów wrogości. Niepokojem napawa fakt, że i hierarchowie Kościoła Katolickiego biorący udział w sporach ideologicznych wokół zjawiska określanego skrótem LGBT używają mowy nienawiści, która może być odbierana jako nawoływanie do zwalczania osób o innych poglądach czy odmiennej orientacji".