GS Warriors z bilansem 73-9, Stephen Curry z 402 „trójkami“, Kobe Bryant z 60 pkt. w ostatnim meczu w karierze. Z Wizards żegna się trener.
Wyniki:
Wizards - Hawks 109:98, Celtics - Heat 98:88, Nets - Raptors 96:103, Hornets - Magic 117:103, Bulls - 76ers 115:105, Cavs - Pistons 110:112, Mavs - Spurs 91:96, Rockets - Kings 116:81, Bucks - Pacers 92:97, T-wolves - Pelicans 144:109, Suns - Clippers 114:105, Warriors - Grizzlies 125:104, Lakers - Jazz 101:96, Blazers - Nuggets 107:99.
Pary play off - Wschód: Cavaliers (1) - Pistons (8), Raptors (2) - Pacers (7), Heat (3) - Hornets (6), Hawks (4) - Celtics (5); Zachód: Warriors (1) - Rockets (8), Spurs (2) - Grizzlies (7), Thunder (3) - Mavericks (6), Clippers (4) - Blazers (5).
Warriors pokonali Grizzlies, bijąc 20-letni rekord Bulls w liczbie zwycięstw. Już w 1. kwarcie zbudowali przewagę. Do przerwy aż 7 razy za 3 pkt. trafił Curry, w 2. połowie dołożył 3 (w sumie 5/5 za 2, 10/19 za 3 i 46 pkt.). Sezon zakończył z 402 celnymi rzutami z dystansu, co zapewne długo będzie niepobitym rekordem.
- Chcę pogratulować Golden State Warriors niesamowitego sezonu. Koszykówka to sport, który ewoluuje, a rekordy są po to, aby je łamać. Oglądanie Warriors w akcji to była przyjemność - napisał Michael Jordan.
Wydarzeniem był ostatni w karierze, po 20 latach gry, mecz Kobe Bryanta. Lider Lakers poprowadził swój zespół do 17. zaledwie zwycięstwa w sezonie. Zagrał jednak wspaniale. Co prawda cały zespół oddał mu pole w ataku, a rywale grali o nic, ale 60 pkt. (10/12 za 1, 16/29 za 2, 6/21 za 3) i zryw w 4. kwarcie, który pozwolił odrobić straty do Jazz, wzbudzają szacunek. - Całe Los Angeles cię kocha - przyznał Jack Nichollson.
Wizards zwyciężyli, ale nie awansowali do play off. Liderzy, w tym Marcin Gortat, odpoczywali.