Rekordowe ceny mieszkań już były. Teraz możemy spodziewać się nawet rekordowych spadków
Ceny mieszkań spadną. Wszyscy spodziewaliśmy się, że "nieruchomościowa" bańka mydlana pęknie. Nikt jednak nie przewidywał, że stanie się to nagle, przez koronawirusa.
- Pracuję w agencji nieruchomości, jest nas 6 osób – zaczyna kobieta przed 30. - Od zeszłego poniedziałku, do odwołania, wszyscy pracujemy zdalnie. To przez koronawirusa. Biuro zamknięte, ale ludzie przecież mogą dzwonić w sprawie ofert. W czwartek zadzwoniła do mnie jedna osoba, w piątek żadna. Wcześniej dziennie odbieraliśmy po kilkanaście telefonów każdy i jeździliśmy na prezentacje, czyli pokazać klientom wystawione na sprzedaż mieszkania i domy. Każdy z nas miał dziennie przeważnie 2-3 takie wyjazdy terenowe. Teraz zero.
Biura nieruchomości uruchamiają nową usługę, wizyty online. - Na prośbę klienta, który upatrzył sobie konkretną nieruchomość, wysyłamy mu darmowy filmik, swoisty wirtualny spacer. Widać wnętrze posesji i jej otoczenie. Chętnych na obejrzenie filmiku jest mało. Jak tak dalej pójdzie, pewnie posypią się zwolnienia - mówi nam pracownica jednego z biur w regionie.
Zainteresowanie zakupem nieruchomości spada.
Ceny mieszkań w 2019 roku biły kolejne rekordy, i na rynku wtórnym, i na pierwotnym. Wzrosły nawet o 12 procent w porównaniu z 2018 rokiem. Teraz, nawet do wakacji, mieszkania mogą potanieć o kilka procent, może kilkanaście.
Więcej czytaj w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień