Reforma z wentylem
Rząd raczej nie cofnie się już przed reformą, czy też deformą oświaty.
Po pierwsze, PiS traktuje każdy swój projekt w kategoriach sukces-porażka - jak się wycofamy, to poniesiemy porażkę. Niezależnie od tego, jak wielką porażką może okazać się sama reforma. Po drugie, całe odium tylko chwilowo spada na rząd i ministerstwo edukacji. Z czasem za całe zło będą obwiniane samorządy, bo to one muszą podejmować dramatyczne decyzje, jakich dokonać przeprowadzek, połączeń i zwolnień. Co jest PiS bardzo na rękę, bo duże samorządy są w rękach przeciwników. Trzecia rzecz to brak jednomyślności w środowisku nauczycielskim. W Gdańsku w referendum ZNP decyzję o przeprowadzeniu jednodniowego strajku protestacyjnego przeciwko reformie podjęło 66 ze 126 placówek oświatowych. Pierwsze dane z Łodzi wskazują, że i u nas będzie podobnie.
Gdyby jednak coś poszło nie po myśli PiS, jest wentyl bezpieczeństwa. Sejm uprzejmie zgodzi się na referendum w sprawie reformy i już.