W Teatrze Nowym „Ślubu nie będzie”. Mało pomysłów, dużo słów, wrzasku i trzaskania drzwiami. Lucyna Szierok jako roztańczony duch rewiowych lat 20.
Słowa mistrzów Raya Cooneya i Johna Hapmana Teatr Nowy wpisał na premierowe zaproszenia: „Zaśmiać się na pogrzebie to nietakt, nie śmiać się na farsie - to prawdziwa żałoba”. Przekładając to na wrażenia po spektaklu „Ślubu nie będzie” wypada uznać, że były to dwie godziny w domu przedpogrzebowym.
W dalszej części artykułu m.in.:
* Czy warto wybrać się do teatru...
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień