Razem obronimy szpitalne oddziały w Żaganiu!
Od środy (10 lutego) trwa wielka akcja podpisywania i wysyłania kartek do NFZ, MON i dyrekcji wojskowego szpitala w Żarach.
- W naszym szpitalu urodziłam trójkę moich dzieci - podkreśla Marta Kowalska. - Warunki były dobre, personel też stanął na wysokości zadania. Nie wyobrażam sobie, że oddział może zostać zlikwidowany.
- Ja co prawda nie rodziłam tutaj, ale uważam, że jest potrzebny każdej z kobiet - dodaje Sandra Lechocka. - Przecież na ginekologii nie tylko rodzi się dzieci, ale również leczy i operuje choroby kobiece. Powinniśmy walczyć, żeby w naszym szpitalu były wszystkie oddziały.
Przypomnijmy, że budynek szpitala powiatowego w Żaganiu został za 10 tys. zł miesięcznie wynajęty 105 Kresowemu Szpitalowi Wojskowemu w Żarach. O możliwości likwidacji dwóch żagańskich oddziałów mówi się od lat. Dyrekcja podkreśla, że ok. 100 porodów rocznie to zbyt mało, żeby w pełnej gotowości utrzymywać cały trakt porodowy, wraz ze specjalistami.
Miasto również włączyło się w akcję obrony szpitala. - Nie ma zgody na takie pomysły – deklaruje burmistrz Daniel Marchewka. – Kobiety chcą rodzić w Żaganiu. Nie ma żadnej przesłanki, która przemawia za likwidacją oddziałów!
Miasto wydrukowało 8 tys. kartek pocztowych, których adresatami są: Narodowy Fundusz Zdrowia, dyrekcja 105 Kresowego Szpitala Wojskowego w Żarach oraz Antoni Maciarewicz, Minister Obrony Narodowej, czyli organ założycielski żarskiej lecznicy.
W treści jest gotowy wpis: wyrażam sprzeciw w sprawie likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego i neonatologicznego w żagańskim szpitalu. Na odwrocie kartek jest bocian z dzieckiem wśród kamieniczek. Kartkę wystarczy tylko podpisać. Można ją dostać w magistracie. Nawet nie trzeba wysyłać. Wystarczy zostawić, a urzędnicy wyślą je za nas.
Dzisiaj i jutro w godz. 10.00-14.00 na ulicy Warszawskiej oraz na ryneczku na Osiedlu staną namioty, gdzie będzie można podpisać kartkę i wyrazić swój sprzeciw wobec planów likwidacji oddziałów.
- Nasza akcja „Leopardy dla Żagania” przyniosła pozytywny skutek - dodaje burmistrz. - Liczę, że również tym razem zostaniemy wysłuchani. Chociaż nie jesteśmy stroną w sporze, tylko starostwo i 105 szpital, to jako mieszkańcy walczymy o nasze oddziały.