Ratusz też chce pomóc fundacji Nadzieja
Wiceprezydent Marek Biernacki zabiega w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku o pieniądze dla słupskiej fundacji Nadzieja.
W ostatni poniedziałek Małgorzata Banaś, prezes Fundacji dla Dzieci Niepełnosprawnych Nadzieja, poinformowała dziennikarzy, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych nie przyznał w tym roku słupskiej fundacji 300 tys. zł dotacji na działalność statutową. W ten sposób jej funkcjonowanie stanęło pod znakiem zapytania, bo Nadzieja sama nie jest w stanie uzbierać 500 tys. zł, które są potrzebne na pokrycie kosztów wszystkich jej działań.
- Gdy w poniedziałek dowiedzieliśmy się o problemie Nadziei, rozpoczęliśmy działania wspierające - mówi wiceprezydent Biernacki. Na czym one polegają? - Rozmawiałem już z wicemarszałkiem województwa Pawłem Orłowskim o tym, aby
do Nadziei trafiły pieniądze PFRON-u, które w związku z wydatkami budowlanymi są przekazywane poprzez Urząd
Marszałkowski w Gdańsku - mówi Biernacki.
Poza tym Regionalny Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdańsku wystąpi do PFRON-u z zapytaniem dotyczącym dotacji, których w tym roku nie otrzymało wiele organizacji pomocowych z Pomorza. Nie jest wykluczone, że z oszczędności budżetowych uda się wyskrobać pewne wsparcie dla Nadziei także z kasy Słupska.
Tymczasem swoją interwencję w PFRON-ie w sprawie Nadziei zapowiedziała także poseł Jolanta Szczypińska.