Każdego dnia jest coraz goręcej, a jutro temperatura w nszym regionie może bić rekordy. O tym, jak przeżyć co najmniej 35 stopni Celsjusza w cieniu mówi nam Robert Sołtys, ratownik medyczny.
Jakie sygnały wysyła nam organizm, że słabo znosi upał?
Daje nam znać chociażby poprzez osłabienie, nudności, a nawet drgawki.
Jakie błędy popełniamy w czasie wysokich temperatur?
Naszą największą bolączką jest to, żew czasie upałów pijemy za mało płynów. W takim czasie, jaki mamy obecnie, bardzo mocno się pocimy, bo poprzez pocenie organizm się schładza. Ludzie często jednak idą na plażę i nie chcą wtedy dużo pić, bo nie chcą często biegać do toalety. A prawda jest jednak taka, że my więcej z siebie oddajemy niż wydalamy. Daje się zauważyć, że pić nie chcą też osoby starsze… A pić trzeba dużo. Organizmu przecież nie oszukamy.
Przy okazji upałów słyszę często, by nie wychodzić w czasie największego słońca na dwór. Czasem jednak wyjścia nie ma. Co zatem zrobić, by przeżyć wyjście na temperaturę sięgającą powyżej 35 stopni?
Przede wszystkim trzeba ubierać się przewiewnie. Z drugiej strony trzeba mieć nakrycie głowy. Ludzie nie chcą nosić czapek, okularów przeciwsłonecznych, a przy wysokich temperaturach i nasłonecznieniu to obowiązek. Poza tym trzeba się mocno nawadniać. Trzeba więc wziąć butelkę wody ze sobą.
Ile właściwie płynów powinniśmy pić? I jakich?
Przede wszystkim powinna być to woda z minerałami. Przez pocenie oddajemy z organizmu dużo soli. By ją uzupełnić, warto więc troszeczkę soli dodać więcej do posiłku. Oczywiście, nie należy z nią przesadzać, ale warto ją dodać. Co do wody, to powinniśmy wypijać minimum 2,5 litra. Podczas ekstremalnych upałów powinno to być nawet 3 – 3,5 litra. Najlepiej sobie popijać, robić małe łyczki., bo opijanie się jest złe dla organizmu. Nie trzeba pić zimnej wody, bo wtedy organizm bardziej się poci.