Raport o pracy w Polsce wschodniej, cz. I
Porównaliśmy sytuację na rynku pracy w Lublinie, Rzeszowie i Białymstoku
Statystyki wyglądają optymistycznie. Stopa bezrobocia w Lublinie wynosiła w lutym 7,4 proc., a w województwie 10,6 proc. W skali całego regionu liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 12,4 proc. w ciągu roku. Zdaniem eksperta, okres szybkiego przyrostu ofert pracy mamy za sobą.
- Rzeczywiście był czas (od stycznia do października ubiegłego roku), kiedy stopa bezrobocia spadała, ale to zjawisko ostatnio się zatrzymało - zastrzega prof. Bohdan Rożnowski z Wydziału Nauk Społecznych KUL.
Od listopada 2016 r. stopa bezrobocia w naszym województwie oscyluje wokół 10 proc.
- Przychodzi lato, które zawsze jest okresem, kiedy bezrobocie maleje, bo rozpoczynają się prace sezonowe w budownictwie i rolnictwie. Myślę, że jak się zrobi ciepło, to bezrobocie spadnie, ale nie uważam tego za trwały trend - mówi ekspert.
Wśród trzech stolic wschodniej Polski, czyli Lublina, Białegostoku i Rzeszowa, to właśnie stolica naszego regionu ma najwięcej mieszkańców. Jak na tle tych miast wygląda sytuacja na rynku pracy?
Lublin prowadzi pod względem wynagrodzeń. Według GUS, średnie miesięczne zarobki mieszkańców stolicy regionu przekraczają 4484 zł brutto. To ponad 100 zł więcej niż w Rzeszowie i prawie 1000 zł więcej niż w Białymstoku.
Mniejszą różnicę widać w badaniach firmy Sedlak&Sedlak za ubiegły rok. Z przeprowadzonych ankiet wynika, że mediana miesięcznych zarobków w Lublinie wynosiła 3500 zł brutto.
Oznacza to, że połowa mieszkańców naszego miasta zarabiała więcej, a druga połowa mniej niż podana kwota. Tyle samo zarabiali pracownicy w Rzeszowie. Mieszkańcy stolicy województwa podlaskiego mieli o 300 zł niższe pensje.
Kolejna pozytywna wiadomość: osób posiadających zatrudnienie jest u nas więcej niż w dwóch pozostałych miastach. Na koniec 2016 r. w Lublinie było 12,7 tys. osób bezrobotnych, co stawia nas pośrodku stawki.
Miejsc pracy w naszym województwie przybywa. Okazuje się, że zachodnia części kraju rozwija się szybciej.
- Przez ostatni rok spadki bezrobocia były na Lubelszczyźnie mniejsze niż w innych regionach. To skutek naszego nieszczęśliwego położenia w „Polsce B”, które skutkuje wolniejszym rozwojem. Na Lubelszczyźnie pod koniec 2016 r. było 1,8 tys. wolnych miejsc pracy, 10 razy mniej niż w województwie mazowieckim - przyznaje prof. Rożnowski.
Co zrobić, żeby bezrobocie spadało? Duża w tym rola instytucji publicznych, w tym Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie. Które z działań odnoszą najlepsze skutki? Jakie zawody cieszą się największym zainteresowaniem pracodawców?