Rak piersi - te słowa wywołują strach, ale walkę z nowotworem można wygrać
Bożena Kiemystowicz, prezes Stowarzyszenia Kobiet do Walki z Rakiem Piersi Europa Donna, mówi o konieczności robienia badań mammograficznych. - Lepiej wiedzieć, że jest się zdrowym - uważa.
Setki odbytych spotkań z dziewczynami i kobietami, podczas których mogły się dowiedzieć o zagrożeniach chorobą nowotworową piersi oraz 14 tysięcy wykonanych badań mammograficznych - tak w dużym skrócie można podsumować 20 lat działalności stowarzyszenia. Co pani na to?
Co nieco się nam udało (śmiech). A tak już poważnie to cieszę się, że tyle mnie i moim koleżankom ze stowarzyszenia udało się zrobić. Nasza społeczna praca przynosi efekty i to jest najważniejsze.
20 lat temu sama diagnoza rak wywoływała u większości pacjentek paniczny strach, że nie ma już dla nich ratunku. Od tego czasu medycyna poszła daleko do przodu. Świadomość samych kobiet, że rak niekoniecznie musi oznaczać wyrok, też jest już inna.
O raku piersi i o tym, jak ważne są badania profilaktyczne, mówi się zdecydowanie więcej niż dawniej. Niemniej jednak część kobiet, mimo iż wie, jak groźna jest ta choroba, ma ciągle jeszcze opory, aby regularnie robić sobie samobadanie piersi, aby iść na badanie USG, czy na mammografię.
Zaskakujące, co Pani mówi...
Pod tym względem zdecydowanie lepiej jest w miastach, gorzej niestety w mniejszych miejscowościach. Zdarzały się i takie sytuacje, że gdy do małej miejscowości przyjeżdżał mammobus, na zrobienie badania decydowało się zaledwie kilka kobiet.
Dlaczego część kobiet nie bada piersi, nie chce słyszeć o zrobieniu USG, czy mammografii?
Sądzę, że wynika to ze strachu, że mogą usłyszeć złą diagnozę: Ma Pani w piersi zmianę.
Ale część pacjentek niestety taką diagnozę słyszy....
Ma pani rację. Początkowo kobiety, po usłyszeniu takiej diagnozy są przerażone. Praktycznie to przerażenie odczuwa każda z nich. Zastanawia się, co będzie dalej? Po pierwszym etapie, jak ja to nazywam szoku, pacjentki zaczynają działać, podejmują kroki, aby leczyć się w takim, czy innym szpitalu, takiej, czy innej klinice. Możliwości w tym względzie są naprawdę szerokie.
W Polsce powstają pierwsze Ośrodki Leczenia Chorób Piersi. Może będzie w Nowym Sączu?
No właśnie. W Polsce zaczęły powstawać Ośrodki Leczenia Chorób Piersi...
Takie działają już w Szczecinie, Kielcach, Krakowie i we Wrocławiu. Pacjentki objęte są w nich kompleksowym leczeniem. Mam nadzieję, że taki ośrodek powstanie również w Nowym Sączu.
Podczas sesji popularnonaukowej, która towarzyszyła jubileuszowemu spotkaniu „Europy Donny”, mówiono niestety o dużej zachorowalności na nowotwory w Małopolsce...
Jeśli chodzi o zapadalność na raka piersi, Małopolska zajmuje niechlubne trzecie miejsce. To ten nowotwór diagnozowany jest najczęściej u kobiet. Statystyki są przerażające. W 2015 roku na raka piersi zachorowało w województwie ponad 1,3 tys. kobiet. Pięćset z nich niestety zmarło (40 proc.). Podejrzewam, że część z nich, to te panie, które nie zgłosiły się na badania w odpowiednim czasie.
Czyli z rakiem piersi można wygrać?
Oczywiście. Trzeba mieć świadomość tego, że rak wcześnie wykryty jest wyleczalny. Także drogie Panie badajmy się.
Stawiamy więc na profilaktykę?
Jak najbardziej. Nie bójmy się badać. Na badanie idziemy nie po to, aby sprawdzić, czy mamy w piersi raka, tylko po to, aby upewnić się, że go nie mamy. Upewnić się, że jestem zdrowa.
Nie każdy guz musi być nowotworem złośliwym...
Na dziesięć stwierdzonych zmian tylko jedna jest złośliwa. Stwierdzane zmiany mogą być też torbielami, cystami. Każda jednak musi być zdiagnozowana przez lekarza specjalistę.
Pamięta Pani, ile kobiet zapisało się, gdy stowarzyszenie organizowało pierwsze badania mammograficzne?
Doskonale. 18 lat temu na pierwszą akcję zgłosiło się 90 pań. W rekordowym roku 2004 z organizowanych przez nas badań mammograficznych skorzystało ponad tysiąc kobiet z Nowego Sącza i regionu.
Ile pań skorzystało z tych badań w ciągu tych 18 lat?
Czternaście tysięcy.
Stowarzyszenie pozyskuje na nie fundusze?
Początkowo zbieraliśmy je podczas organizowanych koncertów i bali charytatywnych. Od 2005 roku jesteśmy organizacją pożytku publicznego, więc można odpisywać jeden procent od podatku. Startujemy też w konkursach na realizacje zadań publicznych. Piszemy oferty na badania mammograficzne i otrzymujemy fundusze z Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu.
„Europa Donna” kładzie główny nacisk na szeroko pojętą profilaktykę raka piersi i zdrowy styl życia. Czy on zapobiega powstawaniu nowotworów?
Zdrowy styl życia jest elementem profilaktyki raka piersi. Jest to tzw. profilaktyka pierwotna. Organizujemy, jak już wspomniałam koncerty charytatywne, marsze różowej wstążki, rozdajemy ulotki. Spotykamy się z młodymi dziewczynami w szkołach, z kobietami na różnych imprezach.
Jak często kobiety powinny wykonywać mammografię?
Każda kobieta raz w miesiącu powinna wykonać samobadanie piersi. Raz na dwa lata powinna zrobić mammografię (kobiety po 40 roku życia), tak samo jak panie między 50, a 69 rokiem życia. Niestety w tym przedziale wiekowym jest największa zachorowalność. O badaniu mammograficznym nie powinny też zapominać kobiety po 70 roku życia, bo i takie do nas się zgłaszają. Zdarzają się bowiem przypadki zachorowań w tym wieku. Najstarsza pani, która po raz pierwszy robiła mammografię, liczyła sobie 84 lata.
Młode dziewczyny powinny kontrolować swoje piersi?
Jak najbardziej. Szesnastolatki już powinny profilaktycznie co miesiąc badać sobie piersi podczas kąpieli. To żadna przesada. W internecie można znaleźć dokładny instruktaż, jak to badanie przeprowadzić. Szczególnie o takim badaniu powinny pamiętać dziewczęta z rodzin, w których ktoś z bliskich choruje, bądź chorował na raka i to niekoniecznie na raka piersi.