Rafał Rudnicki na meczu Jagiellonii w Kielcach. Miał załatwiać koncert, ale ciągle nie wiadomo jaki
Wciąż nie wiadomo, jaki koncert i wystawę wiceprezydent uzgadniał w maju w Kielcach. Wiadomo tylko, że był tam na meczu Jagiellonii Białystok.
Jeszcze nic nie mogę powiedzieć. Koncert jest w trakcie załatwiana spraw organizacyjnych - mówi wiceprezydent Rafał Rudnicki.
Pytamy go o szczegóły imprezy, którą miał uzgadniać w Kielcach. Pojechał tam w maju, akurat wtedy gdy na tamtejszym stadionie odbywał się mecz z udziałem Jagiellonii Białystok.
- Dostałem informację, że widziano go wysiadającego ze służbowego auta. Sprawa z całą pewnością wymaga wyjaśnienia - mówił w maju były radny wojewódzki Jacek Cylwik, który upublicznił tę informację na Facebooku.
Zaraz interpelację do władz miasta napisał radny miejski SLD Wojciech Koronkiewicz. Zapytał, czy faktycznie Rudnicki pojechał na mecz służbową skodą. Poprosił też o wykaz podróży służbowych władz miasta w okresie od 1 kwietnia do 10 maja.
- Smutno mi się zrobiło jak to czytałem. Mam wrażenie, że napisano to tylko po to, bym się odczepił. Podano tylko datę i miejsce wyjazdu. Nie wiem kto i w jakim celu jechał - mówi Koronkiewicz.
Nie chce mu się nawet tego komentować. - Skoro urząd uznaje, że opinia publiczna nie powinna dowiedzieć się o szczegółach wyjazdów urzędników, to niech tak będzie - twierdzi.
Z zestawienia, jakie podało miasto w odpowiedzi na jego interpelację wynika, że wyjazdów służbowych we wspomnianym okresie było 28. Urzędnicy najczęściej podróżowali do Warszawy - 14 razy. Byli też m.in. w Krakowie, Jachrance, Wrocławiu, Rzeszowie i Mińsku.
Co ciekawe, do Kielc podróżowali dwukrotnie. Bo nie tylko 5 maja, w dniu meczu Jagiellonii, ale też w dniach 9-10 maja.
W odpowiedzi na interpelację Wojciecha Koronkiewicza czytamy, że Rafał Rudnicki był w Kielcach w ramach podróży służbowej.
- Zajmował się sprawami organizacyjnymi związanymi z wystawą i koncertem, planowanym na lipiec bieżącego roku - napisano.
A jak tłumaczona jest obecność Rudnickiego na meczu?
- Był na meczu z racji tego, że odpowiada w urzędzie miejskim za departament kultury, promocji i sportu, który przekazuje środki na promocję miasta prowadzoną m.in. przez Jagiellonię Białystok - czytamy w piśmie.
Już w maju Rudnicki w rozmowie z „Porannym” mówił zresztą, że poszedł na mecz w czasie wolnym. I podkreślał, że oczywiste jest, że gdyby nie sprawy służbowe, który załatwiał akurat w Kielcach pojechałby do tego miasta za swoje pieniądze.
- No cóż. Zobaczymy jaką to imprezę przywiózł do nas wiceprezydent. Z niecierpliwością czekam do lipca - mówi Wojciech Koronkiewicz.
Natomiast przewodniczący komisji rewizyjnej Piotr Jankowski z PiS zapewnia, że przyjrzy się sprawie wyjazdów służbowych naszych władz. - Będzie ku temu okazja podczas przyszłorocznego opiniowania prezydenckiego sprawozdania z wykonania budżetu - twierdzi.
Ostatnio głośno było też o wyjeździe służbowym prezydenta Tadeusza Truskolaskiego i jego nowego zastępcy Przemysława Tuchlińskiego na konwent Nowoczesnej. PiS pytało, czy panowie nie jechali przypadkiem służbowymi autami. Choć w tym przypadku odpowiedzi na interpelację jeszcze nie ma, już wcześniej prezydenci powiedzieli, że jechali za swoje.