Rafał Grupiński, poznański poseł KO: Retoryka neofaszystowska staje się wręcz jawnym językiem PiS
- Kiedy najważniejsi politycy w Polsce, łącznie z prezydentem, mówią, że osoby o innej orientacji seksualnej nie są ludźmi, dają do zrozumienia osiłkom o ograniczonych horyzontach intelektualnych, że mogą bezkarnie zaatakować kogoś kto niesie tęczową flagę - stwierdza w rozmowie z "Głosem" Rafał Grupiński, szef wielkopolskich struktur Platformy Obywatelskiej i poznański poseł Koalicji Obywatelskiej.
W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że Jarosław Kaczyński może wprowadzić stan wyjątkowy po pierwszej turze wyborów prezydenckich. To możliwy scenariusz?
Rafał Grupiński: To mało prawdopodobne. Przypuszczam, że Kaczyński wierzy w mobilizację swojego elektoratu w drugiej turze. Prezes PiS liczy też, że przy rosnących sondażach Rafała Trzaskowskiego, pomoże mu Kościół, który obecnie, poza kilkoma wyjątkami nie spieszy się, by wspierać Andrzeja Dudę. Po tym, jak w niecałe pięć dni zebraliśmy 1,6 miliona podpisów, Kaczyński może się bać, że wprowadzenie stanu wyjątkowego mogłoby się zakończyć rewoltą. Ludzie mogliby nie wytrzymać kolejnej próby ograniczania ich wolności. Ostrzegam prezesa, by nie ryzykował, bo na jesień może mieć do czynienia z polskim Majdanem.
Po co politykom Zjednoczonej Prawicy były w ostatnich dniach wykluczające wypowiedzi w stosunku do mniejszości seksualnych? To rzeczywiście próba puszczenia oka do elektoratu Krzysztofa Bosaka?
Myślę, że według nich to sprytny ruch, który ma odwrócić uwagę od ogromnej liczby kompromitujących informacji, dzięki którym dowiadujemy się, że politycy PiS dorabiają się na epidemii. Wystarczy tu wspomnieć o słynnych 200 milionach złotych dla rodziny ministra Szumowskiego, do tego dochodzi też afera z respiratorami, które miała kupić firma trudniąca się sprzedażą flaków wołowych. To są tak groźne dla partii rządzącej informacje, że postanowiono przykryć je najprostszym rozwiązaniem - wojną ideologiczną. Niestety, wielu działaczy PiS jest na tyle prymitywnych i kiepsko wykształconych, że im wykluczająca retoryka odpowiada. Wystarczy spojrzeć, że tylko w tych gminach, gdzie rządzi PiS powstają strefy wolne od LGBT, co przynosi nam wstyd na cały świat. Po kilku dniach widać jednak, że wątki mniejszości seksualnych nie przynoszą oczekiwanego skutku, dlatego postanowiono uderzyć też w strunę antysemicką.
W "Wiadomościach" można usłyszeć takie sformułowania: "Gdyby rządziła opozycja, 200 miliardów przeznaczonych na pomoc dla polskich rodzin mogłoby zostać przeznaczone na zaspokojenie roszczeń organizacji żydowskich".
To przykre, że retoryka neofaszystowska staje się wręcz jawnym językiem PiS. To, że oni takie poglądy po cichu mieli, było oczywiste. Wystarczy przypomnieć choćby antysemickie wpisy kaliskiego posła Jana Mosińskiego. To budzi demony w Polsce i rujnuje nam opinię na całym świecie.
Coraz więcej osób dostrzega, że stosowanie tej retoryki może się zakończyć tragicznie, na przykład falą aktów fizycznej przemocy lub samobójstw.
Bardzo się tego obawiam. Jeśli zaczyna rządzić kołtun dochodzi do przemocy, bowiem słowa usprawiedliwiają wtedy czyny. Kiedy najważniejsi politycy w Polsce, łącznie z prezydentem, mówią, że osoby o innej orientacji seksualnej nie są ludźmi, dają do zrozumienia osiłkom o ograniczonych horyzontach intelektualnych, że mogą bezkarnie zaatakować kogoś kto niesie tęczową flagę.
Dlaczego Rafał Trzaskowski zdecydowanie nie odpowiedział na haniebne wypowiedzi polityków PiS?
Jego wczorajsza wspólna konferencja z żołnierkami Powstania Warszawskiego mówi wszystko. Jako partia i środowisko odpowiadamy na to bardzo ostro. Osobiście zostałem przedstawicielem klubu Koalicji Obywatelskiej, by w sejmowej komisji etyki, uzasadnić nasz wniosek o naganę dla posłów Żalka i Czarnka. Nie możemy tolerować tego rodzaju wykluczającego języka, który może zarażać umysły wielu innych ludzi Musimy powalczyć o nich, by wrócili na ścieżkę tolerancji.
To nie jest przypadkiem sytuacja do której PO przyzwyczaiła Polaków? Najpierw coś mówicie, później wycofujecie się rakiem. Tak było przez lata ze związkami partnerskimi.
Kiedy rządziliśmy nie byliśmy w stanie przegłosować związków partnerskich ze względu na dużą grupę konserwatystów w klubie z Gowinem na czele i sprzeciwem PSL. Obecnie nasz klub wygląda już nieco inaczej, dodatkowo ludzkie poglądy ewoluują, dlatego dziś nie byłoby żadnych zastrzeżeń wobec wprowadzenia w Polsce możliwości zawierania związków partnerskich. Aby to zrobić, musimy mieć jednak sejmową większość. Jesteśmy za wolnością i uznaniem równych praw dla wszystkich, niezależnie od wyznania, poglądów czy orientacji seksualnej.
Sądzi Pan, że w kampanii pojawi się motyw podobny do "dziadka z Wehrmachtu", którym grano w przeszłości przeciwko Donaldowi Tuskowi?
Raczej nie, gdyż to co PiS posiadał już w swojej artylerii wymierzonej w Rafała Trzaskowskiego, wykorzystał w kampanii samorządowej w 2018 roku. Wtedy nie udało się im niczego brudnego, w ich mniemaniu, znaleźć, będą więc grać kartą LGBT, czy uchodźcami. Sztabowcom prawicy brakuje paliwa i pomysłów, stąd te zgrane już, lecz zawzięte uderzenie w nuty ideologiczne.
Komisja Europejska skierowała list do marszałków czterech województw: lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego i podkarpackiego. To właśnie te samorządy przyjęły uchwały ustanawiające tzw. strefy wolne od LGBT. Czy powinny one, pana zdaniem, otrzymywać środki unijne?
W czasie pandemii i kryzysu gospodarczego takie postępowanie pisowskiego kołtuna będzie znakomitym pretekstem, by wstrzymać środki do czasu zlikwidowania tych upokarzających stref i uwłaczających ludzkiej godności uchwał samorządów. Jeśli politycy łamią zasadę równości i europejską kartę praw podstawowych takim postępowaniem wobec własnych obywateli, to dlaczego oczekują równego traktowania w sprawach finansowych? Ale mieszkańcy tych regionów nie powinni płacić za głupotę polityków PiS.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień