Rafał Bruski - prezydent bydgoszczan [WYWIAD]
Rozmowa z Rafałem Bruskim, starym-nowym prezydentem Bydgoszczy o kampanii wyborczej, zaangażowaniu rodziny i planach na nasze miasto.
Łączenie obowiązków prezydenta i jednocześnie kandydata nie było chyba łatwe, bo kampania była krótka, a przez to intensywna...
Oczywiście wymagało to większej aktywności, bo nie mogłem zaniedbać obowiązków prezydenckich i nie zaniedbałem. A jednocześnie były aktywności stricte związane z wyborami. Przestrzegałem reguł czasu pracy, mimo że prezydent pracuje w zależności od dnia 10-12 godzin. Ruszaliśmy co dzień w miasto, ale byłem odciążony przez sztab - nie musiałem zajmować się niczym poza tym, co chciałem powiedzieć, a sztab przygotowywał miejsce i organizował osoby, które mnie wspierały. Można to połączyć.
Jeden z radnych chwalił się, że w czasie kampanii wraz z żoną odwiedził osiem tysięcy mieszkań. Pan, jak się zdaje, z kampanii bezpośredniej zrezygnował i komunikował się z mieszkańcami raczej za pomocą mediów?
Dla radnych kampania door to door to bardzo dobry sposób działania, im miasto większe, tym wyzwanie dla takiego kandydata większe. To skuteczna metoda, ale co z tego, że ja odwiedziłbym 200 czy 300 mieszkań? Miałem to robić na pokaz? Nie byłbym w stanie odwiedzić więcej osób, realnie to niemożliwe. Na przykład prezydent Jacek Karnowski przy jednym z referendów powiedział mi: - Rafał odwiedziłem wszystkie mieszkania sopocian. Tyle że większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że Sopot to w sumie niewielkie miasto. Zajęło mu to dwa miesiące. Towarzyszyła mu grupa osób, która go wyprzedzała i pytała, czy mieszkańcy nie mają nic przeciw odwiedzinom. Gdy pojawiały się jakieś problemy do rozwiązania, to szła inna ekipa z tyłu, która te sprawy zbierała. Ja cały czas odbywam różne spotkania,
W dalszej części artykułu prezydent Bruski mówi m.in. o tym, dlaczego niechętnie pokazywał się z rodziną w czasie kampanii wyborczej; ocenia swoją wygraną w I turze, analizuje współpracę z marszałkiem Całbeckim...
Zapraszamy do lektury!
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień