Radość z gry jest trochę większa. Nie zlekceważymy Puszczy
Piłkarze Pogoni zagrają dzisiaj w Pucharze Polski z Puszczą Niepołomice. Adam Frączczak w dwóch ostatnich meczach Pogoni strzelił 4 bramki. A przecież sezon zaczynał w obronie
Mam wrażenie, że odzyskałeś radość z gry wraz z powrotem do linii ataku. Zgadza się?
Radość z gry miałem zawsze. Teraz jest może trochę większa, ale to dlatego, że są wyniki. Grając w innych miejscach boiska trochę mi czegoś brakowało. Teraz gram na swojej nominalnej pozycji. Ale nie chcę wracać już do tematu moich pozycji.
Czy po tych trzech zwycięstwach, doliczam jeszcze to z Jagiellonią, wstąpiła w was większa pewność siebie? Widzisz to po kolegach z zespołu?
Myślę, że tak. Pewność siebie, wiara we własne możliwości i umiejętności wzrosła. Te zwycięstwa były nam bardzo potrzebne.
Trener Kazimierz Moskal miał mocno postawić na ofensywę w tym sezonie, zmienić taktykę. Po liczbie bramek tego jeszcze nie widać.
Myślę, że tą zmianę na grę bardziej ofensywną widzimy nie tylko my, ale i wszyscy wkoło. To zmiana stylu w porównaniu do poprzedniego sezonu. Nie można od razu wymagać, że będziemy strzelać po pięć bramek w każdym spotkaniu i grać bardzo efektownie. Na to potrzeba czasu, by przestawić się ze stylu defensywnego na ten, który preferuje trener Kazimierz Moskal. Są zalążki, są momenty, gdzie fajnie gramy do przodu, ale również fragmenty małych przestojów. Pracujemy cały czas nad tym, by lepiej grać w ofensywie.
W środę gracie na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Rywal w Pucharze Polski jest z II ligi, ale lekceważyć go nie można.
Puszcza już sporo pokazała w tym sezonie. Wyeliminowała ekstraklasowe zespoły, najpierw Koronę, a ostatnio także Lechię. Myślę, że nie ma mowy o lekceważeniu tego przeciwnika. Jest to drużyna, która świetnie gra na własnym boisku. Dziś mieliśmy małą odprawę odnośnie środowego rywala. Analizowaliśmy trochę ich grę. Oni nie przegrali od sześciu spotkań, więc nie możemy ich lekceważyć. Rywal jest słabszy na papierze, ale to jest Puchar Polski i na pewno gospodarzom będzie zależeć, by ograć nas na swoim obiekcie. Musimy pojechać tam skoncentrowani, nastawieni na męską grę. Wiemy, jak grają i musimy się im przeciwstawić.
Droga do finału Pucharu Polski nie jest strasznie trudna. Myślicie tylko o pokonaniu kolejnej przeszkody, czy gdzieś wam już w myślach pojawia się Stadion Narodowy?
Każdy ma świadomość tego, że możemy zagrać w finale na Stadionie Narodowym, ale skupiamy się jednak na najbliższym spotkaniu. Cały czas to sobie szczerze powtarzamy: niby droga do finału jest krótka, ale jeżeli chcemy tam być to czekają nas cztery spotkania. Na razie podchodzimy do tego na spokojnie, chcemy przywieźć korzystny rezultat z Niepołomic, a u siebie postawić kropkę nad „i” w drodze do półfinału.
Za nami 13 kolejek ligowych. To ponad jedna trzecia sezonu. Znasz potencjał wasz oraz rywali. Na co Pogoń stać w tym sezonie?
Ciężkie pytanie. Powiem oklepaną kwestię, że chcemy znaleźć się w pierwszej ósemce. Jest to spokojnie w naszym zasięgu, by znaleźć się w grupie mistrzowskiej i zająć wyższą lokatę niż szósta, którą mieliśmy w poprzednim sezonie. W tej lidze przewagę robią małe serie zwycięstw. Dlatego po dwóch wygranych w miarę nieźle to wygląda. Musimy to podtrzymać, żeby tych punktów zbierać jak najwięcej. Przed ostatnim spotkaniem mieliśmy trzy punkty od ostatniego miejsca, teraz jesteśmy w górnej połówce. Jedno, dwa spotkania, mogę zmienić tabelę dość mocno.