Radny PiS Marek Chojnowski gumkuje historię Białegostoku. Komiks tak, bicie Żydów nie
Bo to zła promocja miasta. Wiceprezydent: Nie ingerujmy w fakty historyczne!
„W 1906 roku na drugim kongresie w Genewie musiałem wspomnieć o niedawnych wydarzeniach antysemickich w Białymstoku”. Tak zaczyna się fragment komiksu o Ludwiku Zamenhofie „Doktor Esperanto”, który tak zbulwersował radnego PiS Marka Chojnowskiego.
- Dalej jest zdanie: „Na ulicach mojego nieszczęśliwego miasta, ludzie z pałkami i żelaznymi łomami rzucili się jak najdziksze zwierzęta na spokojnych mieszkańców, których całą winą było to, że mówili innym językiem i wyznawali inną religię”. O Białymstoku mówi się, że jest „nieszczęśliwy”, a jego mieszkańcy to „najdziksze zwierzęta”. To chyba kiepska promocja miasta - twierdzi radny Chojnowski.
Dodaje, że wydany w 2014 roku komiks był już wysyłany na Węgry i Słowację. - A teraz, w ramach obchodów rocznicy śmierci Zamenhofa trafi również od zachodniej Europy - podkreśla radny PiS.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki potwierdza, że faktycznie miasto ma takie plany. - Nie zamierzamy jednak cenzurować pracy autorów komiksu. Ani ingerować w fakty historyczne.
Radny Chojnowski życzyłby sobie usunięcia dwóch kart komiksu. - Wtedy mógłby być wysyłany za granicę - twierdzi.
Nie neguje faktu, że w 1906 roku doszło do pogromu. - Niech jednak zajmą się tym historycy. Promocja miasta powinna polegać na pokazywaniu, że miasto jest wielokulturowe, a nie, że jedni mordowali drugich.
Wysłał do prezydenta zapytanie w tej sprawie. Czeka na odpowiedź. - Przyjrzymy się kontekstowi, w jakim w komiksie jest mowa o pogromie - mówi Rafał Rudnicki.
Radny PO Maciej Biernacki twierdzi, że źle by się stało, gdyby miasto wybieliło tę historię.
Podobnie uważa jeden z pomysłodawców powstania w Białymstoku Społecznego Muzeum Żydów Jan Oniszczuk. - Mord był zainspirowany przez ówczesne rosyjskie władze. Już samo carskie prawo dyskryminowało Żydów. Mieli zakaz zajmowania stanowisk w administracji, szkołach i wojsku. Nie mogli się swobodnie osiedlać itd. - przypomina.
O Zamenhofie było głośno również w grudniu zeszłego roku, kiedy radni PiS nie zgodzili się, by 2017 ogłosić rokiem jego imienia. Dziś niezależny, a wtedy radny komitetu Truskolaskiego Dariusz Wasilewski mówił, że Ludwik Zamenhof jako 12-latek wyjechał z Białegostoku i nigdy tu nie wrócił. - W pamiętnikach prosił, by nie nazywać go Polakiem - twierdził na sesji.
Pogrom 1906 roku
Mord na białostockich Żydach należy rozpatrywać w kontekście rewolucji 1905 roku, która wstrząsnęła carską Rosją. Kraj przeżywał wtedy trudności gospodarcze, których jedną z przyczyn był kryzys w latach 1900-1903. Zwiększyły się dysproporcje społeczne i bezrobocie. Co z kolei znacząco pogorszyło sytuację robotników.
22 stycznia 1905 roku przeszedł do historii jako krwawa niedziela.
Petersburscy robotnicy zostali zaatakowani przez uzbrojoną kawalerię. Strajkowano w wielu częściach kraju. Również na ziemiach polskich.
Rewolucja przyniosła efekty. W Rosji powołano pierwszy parlament - Dumę Państwową. Powstała też możliwość działania, zakazanych do 1905 roku, legalnych partii politycznych i stowarzyszeń. Natomiast w stosunku do ziem polskich złagodzono rusyfikację.
Efektem tego była - wydana po raz pierwszy od 65 lat - zgoda na to, by 14 czerwca 1906 roku przez Rynek Kościuszki przeszła katolicka procesja Bożego Ciała. W jej trakcie w tłumie wybuchła bomba. Zginęła jedna osoba. Władze carskie (wojsko i policja) oskarżyły o zamach ludność żydowską. Pogrom trwał do 16 czerwca. Zginęło 88 osób, w tym 82 wyznania mojżeszowego.