Radni Torunia zajmą się sprawą próby odłączenia CM od UMK
Dziś będą głosować nad przyjęciem apelu, który sprzeciwia się utworzeniu w Bydgoszczy samodzielnej uczelni medycznej.
„Rada Miasta Torunia zwraca się z apelem o odrzucenie obywatelskiego projektu ustawy o powołaniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Projekt ten, oznaczający podział Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, jest niezgodny z polską i europejską polityką w dziedzinie nauki i szkolnictwa wyższego i narusza konstytucyjną zasadę autonomii uniwersytetów” - czytamy w piśmie, nad którego przyjęciem dziś podczas sesji rady miasta będą głosowali radni Torunia. Apel zaprojektował Konwent Seniorów Rady Miasta.
Ani jedno ani drugie miasto nie odpuści
Jeśli przejdzie, trafi do przewodniczących dwóch komisji sejmowych - Komisji Nauki, Edukacji i Młodzieży oraz Komisji Zdrowia, które procedują obywatelski projekt ustawy o powołaniu nad Brdą uniwersytetu medycznego. Zostanie skierowany także do wszystkich posłów. Apel ma poprzeć i wzmocnić argumenty za zachowaniem integralności uniwersytetu, które przytaczają władze UMK oraz toruńscy politycy i działacze.
Co na to Bydgoszcz? - Rada miasta ma prawo taki apel wystosować. Oczywiście, my swego czasu także to zrobiliśmy, myślę więc, że ten toruński ruch jest kontrą na nasze działania - mówi dr Zbigniew Sobociński, przewodniczący bydgoskiej rady miasta.
„Zwracamy się do członków sejmowych komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Zdrowia, a także do wszystkich posłów na Sejm z apelem o odrzucenie projektu powołania Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy, jako niezgodnego z prawem, w tym z podstawowymi zasadami państwa demokratycznego, oraz interesem polskiej nauki i szkolnictwa wyższego” - brzmi fragment toruńskiego pisma.
Czy apel coś da? - Nie wątpię w słuszność powołania w Bydgoszczy samodzielnej uczelni medycznej, nie wątpię też w powodzenie tego pomysłu, nie trzeba być jednak bardzo wprawionym obserwatorem, by zauważyć co się w tej chwili dzieje na scenie politycznej i jaki jest układ sił - komentuje Sobociński.
Potrzebna jest zgoda, a nie przepychanki
Zbigniew Pawłowicz, inicjator powołania w Bydgoszczy samodzielnej uczelni medycznej na sprawę patrzy trochę inaczej.
- Dopóki dwa miasta - Bydgoszcz i Toruń - nie usiądą przy jednym stole i nie zaczną rozmawiać i niwelować antagonizmów - a wciągnięcie CM w struktury UMK przed laty na pewno w tym nie pomogło - to nie osiągniemy porozumienia - mówi. - To, że nie potrafimy się dogadać nie świadczy o naszym regionie zbyt dobrze. Zamiast szukać porozumienia, śle się apele do posłów. Sami musimy się zająć rozwiązaniem naszych problemów, nikt za nas tego nie załatwi.
Przypomnijmy, w styczniu do Sejmu trafiło 160 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o utworzeniu w Byd-goszczy samodzielnej uczelni medycznej na bazie Collegium Medicum UMK. Po pierwszym czytaniu projekt skierowano do dwóch komisji sejmowych. Przewodniczących obu do Bydgoszczy zaprosił prezydent Rafał Bruski. Zaproponował, by właśnie nad Brdą odbyli wyjazdowe posiedzenia swoich komisji. Na razie oficjalnych odpowiedzi nie dostał, wiadomo jednak, że przynajmniej Rafał Grupiński, przewodniczący Komisji Nauki, Edukacji i Młodzieży jest pomysłowi Bruskiego przychylny.
Do tematu wrócimy.