Radni chcieli posła przepytać, a ten skorzystał z okazji i zmonopolizował wczorajsze obrady
Wiele pytań miał starosta Stanisław Skaja, który ocenił, że za hasłem dobrej zmiany kryje się likwidacja samorządów. - Wracamy do komuny! - mówił.
Starosta przyznał, że pytanie może jest i polityczne i on sam, który nigdy w żadnej partii nie był, bardzo obawia się owej dobrej zmiany. Jak stwierdził, najpierw partia rządząca dobiera się do powiatów, potem zabierze się za województwa. - Zamiast decentralizacji mamy centralizację - mówił. - Wracamy do komuny, a więc do tego, co będzie narzucane z góry.
Wizja starosty jest ciemna - edukacja do kuratoriów, urzędy pracy - do ministerstwa, a powiatom zostanie co najwyżej administrowanie budynkami.
Poseł PiS-u Aleksander Mrówczyński zapewniał starostę tylko, że nie sądzi, by powiaty zostały zlikwidowane w najbliższym czasie. - To nie jest powrót do komuny, a normalizacja - mówił.
Poseł nie miał ochoty się tłumaczyć, tylko skorzystał z okazji, by skrytykować poprzednie władze: - Odchodzimy właśnie od państwa lewacko-liberalnego do prosocjalnego - mówił. - A ci, co wytykają program 500 plus, powinni się wstydzić.
Poseł się cieszy, że kuratoria będą miały więcej do powiedzenia odnośnie szkół: Samorządy zdają się sądzić, że mają kolosalną władzę w sprawie szkół, a nie mają praktycznie żadnej. Oddajemy te kompetencje fachowcom.
Kilkoro radnych pytało o zmiany w systemie oświaty. Mrówczyńskie nie wchodził jednak w szczegóły, za to szeroko opisywał dawne czasy, kiedy kierował czteroletnim jeszcze liceum. Pytań było więcej, choćby o działania posła na rzecz Muzeum Historyczno-Etnograficznego (wrócimy do nich-red.). Co do apelu smoleńskiego, teraz - pamięci, podczas inscenizacji w Krojantach, poseł mówił : - Dlaczego nie? Zginęła najważniejsza osoba w państwie. Najlepszy prezydent!