Radna Fierek ma wątpliwości, a to się nie podoba

Czytaj dalej
Fot. Aleksander Knitter
Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Radna Fierek ma wątpliwości, a to się nie podoba

Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Komisja rewizyjna w rozsypce. Krótko przed absolutorium i po niedawnej kontroli MGOPS. Jest pytanie, czy i dlaczego burmistrz sprawdza radnych.

Temat ma niewątpliwy wymiar polityczny i jest skomplikowany do kwadratu. Rezygnację z udziału w komisji złożył już radny Krzysztof Przytarski. Powód - już na komisji nie przeforsowano wniosku o szerszą kontrolę do RIO (2:2). Potem podobny upadł też na sesji. Radny Przytarski miał osobne zdanie, które zawarto w protokole pokontrolnym (wytknął m.in. koszty umów z księgowymi po zwolnieniu w ub.r. dwóch pracowników - red.).

Za kontrolą głosowała... radna Barbara Fierek z Porozumienia Czerskiego (koalicyjne ugrupowanie burmistrz Fierek). Niemal spadła z krzesła, gdy potem usłyszała, jak burmistrz wytyka ją palcem na sesji, odnosząc się do jej słów na komisji. W komentarzach padło szybko hasło podsłuchów burmistrz i jej nieeleganckiego zachowania - poruszenia tematu na sesji - zamiast w cztery oczy.

Dziś burmistrz mówi, że tak się stało, bo posiedzenie komisji odsłuchała krótko przed sesją. Ma konkretnie pretensje o słowa radnej „a może jest tam coś gorszego?”. Uznaje to za pogwałcenie zasad, bo radna z koalicji, tym bardziej w obecności radnych opozycji, jej zdaniem nie powinna sugerować, że dziś w MGOPS może źle się dziać. Padło to w kontekście braku na rachunkach podpisów formalno-księgowych (nie było jeszcze głównej księgowej - red.). A burmistrz zauważa, że to bynajmniej nie przestępstwo i przywołała ostatnią zaległą kontrolę ZUS-u w placówce, kiedy„były dziesiątki pieczątek, ale i liczne uchybienia”. Ostatecznie burmistrz sama wystąpiła do RIO o kontrolę.

Pozostała niepewność, co dalej z komisją rewizyjną - ostatnio zabrakło kworum (radna zachorowała). Teraz radna chce porozmawiać z burmistrz i zastanawia się, co dalej. Boli ją takie traktowanie - mówi, że wytknięte słowa padły podczas luźnej rozmowy, poza protokołem.

- Protokolantka wyszła w innym momencie, a te słowa padły tuż przed głosowaniem - kwituje burmistrz.

Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.