Radioterapia rośnie, a miasto jej kibicuje
Ośrodek radioterapii już jesienią będzie w stanie surowym. Szpital stara się też o sprzęt. Bez niego radioterapia to będą tylko ściany.
- Gdy patrzę na tę budowę, to aż serce rośnie. Tak jak kiedyś, gdy czekało się na mieszkanie, chodziliśmy z żoną oglądać postępy przy budowie, tak podobnie jest teraz. To są podobne uczucia. Przynajmniej raz w tygodniu muszę zobaczyć, jak idą pracę. Biorę wnuki na spacer i idziemy na Dekerta – mówi Bronisław Mierzwa. To właśnie on już ponad pięć lat temu zainicjował akcję zbierania podpisów pod petycją w sprawie budowy ośrodka radioterapii. Podpisało się ponad 7,5 tys. osób. Ale dopiero wiosną tego roku budowa ruszyła, a pan Bronisław był jedną z osób, które wbiły pierwsze łopaty. Jak cztery miesiące później przebiegają prace?
- Robotnicy już wyszli z ziemi – mówi przewodniczący sejmiku województwa Mirosław Marcinkiewicz, który jest kierownikiem zespołu ds. realizacji ośrodka radioterapii. Przekazuje nam, że prace idą zgodnie z planem.
- Pracuje to około 60 robotników. Harmonogram przewiduje, że jesienią zostanie ukończony budynek, aby zimą można było w nim prowadzić prace związane z instalacjami. Pierwszego pacjenta chcemy przyjąć tu 1 grudnia przyszłego roku – mówi Marcinkiewicz.
Całość w stanie surowym powstaje w zalewie kilka miesięcy, bo jest składana z gotowych już bloków betonowych. Licząc część w piwnicy, budynek będzie miał trzy kondygnacje. Budowa będzie kosztowała około 30 mln zł.
W czasie, gdy przy szpitalu powstaje ośrodek, lecznica stara się o jego wyposażenie. Bez tego radioterapia to będą tylko gołe ściany.
- W ciągu trzech tygodni mamy przygotować wniosek na zakup dwóch akceleratorów – mówi Marcinkiewicz. Do akceleratorów, bez których nie ma radioterapii, potrzebny jest także osprzęt. Jest szansa, że również i za niego, tak jak i za akceleratory, zapłaci Ministerstwo Zdrowia. Minister osobiście obiecał pomoc po tym, gdy okazało się, że szpital nie może wziąć udziału w tegorocznym konkursie o dotację na sprzęt. Oprócz tego do ośrodka radioterapii ma trafić tomograf komputerowy z opcją wirtualnej symulacji. Cały ośrodek - ze sprzętem - ma kosztować 65-66 mln zł.
To jeszcze nie wszystko. W zeszłym tygodniu informowaliśmy, że województwo przekazało szpitalowi 1,6 mln zł (potrzeba jeszcze raz tyle) na urządzenie PET do pozytonowej tomografii emisyjnej, niezwykle precyzyjnego badania. Jak się dowiedzieliśmy, będą mogli z niego korzystać także inni pacjenci, nie tylko onkologiczni.
Potrzebna jest też kadra. – Kilku lekarzy, kilku techników medycznych i fizyków chemicznych, do tego pielęgniarki – mówi „GL”_Marcinkiewicz.
Ośrodek będzie się składał z 25-łóżkowego oddziału oraz 26-łóżkowego hotelu dla osób, które mieszkają za daleko, żeby codziennie dojeżdżać.
- Dobrze, że takie miejsce będzie, ale obym z niego nie korzystała - komentuje Anna Maleszko ze śródmieścia.