Radca prawny radzi: Alimenciarze nie mogą powoływać się na koronawirusa, a pracodawcy nie mogą wysyłać na przymusowe urlopy wypoczynkowe
Na poniedziałkową (23 marca) konferencję prasową władz miasta zaproszono radcę prawną Jadwigę Boraczewską. Mieszkańcy mieli do niej szereg pytań. M.in. o to, czy pracodawca może w obecnej sytuacji wysłać pracownika na przymusowy urlop wypoczynkowy. Prezydent Tadeusz Truskolaski odniósł się zaś do pytania m.in. o to, czy miasto odstąpi od pobierania opłat za żłobki i przedszkola.
Będziemy to analizowali. Jestem zwolennikiem tego, by każdy przypadek rozpatrywany był indywidualnie. Zwolnienie z opłat tych rodziców, którzy mają takie dochody jak przed koronawirusem byłoby z naszej strony nieroztropnością - podkreślał prezydent Tadeusz Truskolaski przypominając, że miasto pomimo zamknięcia placówek wypłaca ich pracownikom pobory.
Podczas konferencji jeden z mieszkańców zadał mu bowiem pytanie, czy miasto odstąpi od pobierania miesięcznych opłat za miejskie żłobki i przedszkola, skoro placówki są zamknięte. Najwięcej pytań było jednak do goszczącej na konferencji prawniczki Jadwigi Boraczewskiej. Pozostając w tematyce edukacyjnej, zapytano ją co z opłatami za prywatne żłobki i przedszkola? - Instytucje publiczne nie mają możliwości wpłynięcia na prywatne podmioty. Chodzi tu o umowy zawarte między poszczególnymi rodzicami, a właścicielem placówki. Rodzice mogą z tym ostatnim jedynie negocjować - mówiła.
Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy można żądać zwrotu zaliczki wpłaconej na wesele, które się nie odbędzie? - Wesele planowane jest na maj. W umowie nie ma zapisu o zwrocie zaliczki - podkreślała mieszkanka.
Czytaj też: Białystok: Rekrutacja do szkół podstawowych 2020. W czwartek miasto poda listy do klas pierwszych
Jadwiga Boraczewska stwierdziła, że bez względu na to, co jest zapisane w umowie zaliczka podlega w takim przypadku zwrotowi.
Jedna z mieszkanek zapytała też, czy były mąż może - powołując się na koronawirusa - nie płacić przez czas trwania epidemii alimentów i uiścić zaległości, gdy epidemia już się skończy? - Nie ma żadnych przepisów, które dopuszczałyby taką możliwość. Były maż nie płacąc na bieżąco alimentów naraża się na dodatkowe koszty egzekucji - stwierdziła Boraczewska.
Odpowiadając na kolejne pytanie (dotyczyło osoby zatrudnionej na umowę o pracę w jednym z zamkniętych sklepów w galerii handlowej) stwierdziła, że pracodawca nie może nikogo zmusić do pójścia na urlop wypoczynkowy. - Chyba, że jest to zaległy urlop z zeszłego roku. Nie może też nie wypłacać pracownikowi wynagrodzenia w związku z koronawirusem. Przyczyna nie leży tu po stronie pracownika, bo pozostaje on w gotowości do pracy - stwierdziła Jadwiga Boraczewska.
Czytaj też: Białystok: Godziny seniorskie w sklepach od 10 do 12? Apel Tadeusza Truskolaskiego do sklepikarzy
Mieszkańcy pytali też m.in. o to, czy staż miejska może karać mandatami osoby przebywające na - zamkniętych przecież przez władze miasta - boiskach, placach zabaw i siłowniach zewnętrznych? Tu odpowiedział wiceprezydent Przemysław Tuchliński: Nie ma takiej możliwości. Bezprawne jest jedynie zgromadzenie, w którym uczestniczy powyżej 50 osób. Z tego co słyszałem, w Niemczech jest zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób. W Polsce rząd nie wprowadził jeszcze takich ograniczeń.
Natomiast prezydent Tadeusz Truskolaski był pytany m.in. o to, czy według niego powinno się przełożyć wybory prezydenckie?
- We Francji nie odwołano pierwszej tury wyborów samorządowych i wielu członków komisji wyborczych zachorowało - stwierdził. - Jak można z jednej strony apelować o zostanie w domach, a z drugiej namawiać na pójście na wybory? Trzeba być odpowiedzialnym.