Puchar oraz odrzutowiec
Nasza najlepsza tenisistka zaczęła sezon od zwycięstwa w pokazowym turnieju o puchar króla Tajlandii. Teraz powalczy o punkty w Shenzhen.
Pokazówka na rozgrzewkę - tej zasadzie hołduje od 3 lat Agnieszka Radwańska. Tym razem wybrała się do Tajlandii powalczyć o indywidualny sukces w turnieju World Tennis Thailand Championship w Hua Hin.
Polka była bezkonkurencyjna. Oprócz niej zagrały Niemka Kerber, Amerykanka V. Williams i Włoszka Errani. To właśnie z tą ostatnią wygrała w finale 6:1, 6:3. W półfinale pokonała Kerber 6:4, 6:3.
- Chciałam, by kibice dobrze się bawili - przyznała Isia, odbierając puchar ufundowany przez króla Tajlandii Bhumibola Adulyadeja.
To jej 2. w karierze tytuł zdobyty w Tajlandii. Poprzednio dokonała tej sztuki w 2008 r., wygrywając turniej w Pattaya City. - W Hua Hin jestem po raz pierwszy i muszę przyznać, że widoki są przepiękne. Jestem szczęśliwa, że wróciłam do Tajlandii - dodała Rad-wańska.
Kolejnym jej startem (już o punkty) będzie turniej WTA International w Shenzhen (z pulą 500 tys. dol.). Jest tam rozstawiona z nr 1 (z nr 2 zagra Czeszka Kvitova). W 1. rundzie jej rywalką będzie 22-letnia Serbka Krunić (108. WTA). Agnieszka jest podejmowana w Chinach jak królowa. Do Shenzhen przyleciała prywatnym odrzutowcem, wysłanym po nią przez organizatorów.
W kolejnym tygodniu wystąpi jeszcze w turnieju Apia International w Sydney. Będzie to jej ostatni sprawdzian przed rozpoczynającym się 18.01 wielkoszlemowym Australian Open.