PSL apeluje do rządu o szybsze wypłaty
W zachodniopomorskim praktycznie żniwa zakończyły się. Trwa podsumowanie klęski suszy. Dotknęła 434 tys. ha upraw. Straty na polach sięgają od 30 do ponad 70 proc., a w przeliczeniu na pieniądze, ponad 444 mln zł.
PSL przypomina, że rząd chwali się tysiącem złotych odszkodowania na hektar, ale przemilcza, że żeby je otrzymać, straty muszą przekraczać 70 proc., a dodatkowo 50 proc. upraw musi być ubezpieczone.
- Nie wiem, jaka ilość upraw została ubezpieczona w naszym regionie, ale z pewnością może być kłopot z tymi pięćdziesięcioma procentami - ocenia Jarosław Rzepa, szef PSL w regionie.
Dodaje też, że zarezerwowana przez rząd kwota 800 mln zł na pomoc dla rolników w całej Polsce jest zbyt niska.
- W kraju szkody odnotowano na ponad 2 mln ha, kwota więc powinna wynosić nie 800 mln zł, a co najmniej 2 mld zł - dodaje szef PSL. - W naszym regionie 70 proc. strat odnotowano na ponad 90 tys. ha.
Ryszard Mićko, członek zarządu województwa dodaje, że do 25 sierpnia rolnicy powinni posiać rzepak, ale rząd do dziś nic im nie wypłacił.
- Apelujemy więc do rządu, aby wypłaty przyspieszył, bo rolnicy tak są obciążeni ubiegłorocznymi stratami nadmiernych opadów, że po tegorocznych suszach nie mają już pieniędzy na kupno nawozów, środków ochrony roślin i nasion.
Jarosław Rzepa dodaje też, że za chwilę zacznie się zbieranie ziemniaków i buraków i już dziś trzeba zacząć szacowanie szkód w tej mierze.
- Nie wolno czekać, aż przyjdą polecenia z góry, z ministerstwa - wyjaśnia. - W ubiegłych latach służby marszałka i wojewody tak robiły, co pozwoliło przyspieszyć późniejszą wypłatę odszkodowań. A także tu rolnicy ponieśli straty.
Według map Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach w naszym regionie susza dotknęła także uprawy krzewów owocowych w ponad 38 proc. gmin, w 43 - roślin strączkowych, w czterech gminach - uprawę ziemniaka, w trzech gminach - tytoniu, w jednej gminie - chmielu i kukurydzy na kiszonkę.