Przynęty, błystki i koguty nad Jeziorem Sławskim!
W sierpniu do Sławy zjadą wędkarze z różnych zakątków Europy. To właśnie tutaj odbędą się II Targi Rękodzieła Wędkarskiego.
To będzie prawdziwa gratka dla wszystkich amatorów odpoczynku z wędką w ręku. Jak informują władze gminy, podczas tegorocznego lata, Sława będzie gospodarzem II Targów Rękodzieła Wędkarskiego. To jedyna tego typu impreza, obserwowana przez wędkarzy z różnych zakątków Polski oraz Europy.
- Nie ukrywam, że rozpatrywałem wiele różnych lokalizacji na drugą edycję targów. Początkowo swoją uwagę skupiałem głównie na miejscowościach nad morzem, ale szybko przekonałem się, że najbardziej otwarta oraz zwarta grupa wędkarzy przyjechała do mnie z województw lubuskiego i dolnośląskiego – wyjaśnia Daniel Grombik, pomysłodawca i organizator imprezy. Jak dodaje, nie bez znaczenia był także fakt możliwości organizacji targów blisko stron rodzinnych. - Urodziłem i wychowałem się w okolicach Głogowa - przyznaje.
- Ważną kwestią było również duże wsparcie przyjaciół wędkarzy z rodzinnych stron, którzy pomagają mi przy wszystkich projektach. Okazało się, że Sława miała najwięcej atutów ze wszystkich rozpatrywanych miejscowości. Początkowa faza rozmów z władzami gminy oraz mieszkańcami Sławy przekonały mnie otwartością ludzi, z którymi miałem przyjemność rozmawiać. Wyjątkowo piękne Jezioro Sławskie, kameralne miasto oraz piękne okolice miały decydujący głos - podkreśla organizator.
To nietypowe da szansę wielu twórcom, którzy na co dzień wykonują zwykłą pracę
Pierwsza edycja targów odbyła się w ubiegłym roku w Mrzeżynie. Pojawiło się na niej blisko 40 wystawców, w tym trzech z zagranicy oraz ponad 800 odwiedzających z różnych regionów kraju. Jak się dowiedzieliśmy, podczas tegorocznej edycji będziemy mogli zobaczyć wystawców, którzy zaprezentują wykonane ręcznie, nieseryjnie, woblery, muchy, błystki, koguty, zobaczymy także pracownie wędkarskie wykonujące wędziska na indywidualne zamówienia.
Jak podkreślają władze gminy zaletą tego typu imprezy jest sposób organizacji, który bardzo mocno związuje ją z rodzinnym wypoczynkiem. Nie mniej ważna jest wędkarska integracja oraz oczywiście promocja miejscowości w której jest organizowana.
Jak przyznaje z kolei D. Grombik, to nietypowe, ale bardzo wartościowe wydarzenie, da szansę wielu twórcom, którzy na co dzień wykonują zwykłą pracę, a popołudniami siadają do swojej życiowej pasji.
- Moja impreza jest jedyną tego typu na świecie. Od samego początku organizowana i promowana jako rodzinna forma wypoczynku z tematyką wędkarstwa w tle - tłumaczy. Jak zaznacza, podczas pierwszej edycji ponad 70 proc. gości stanowiły rodziny wędkarzy z najdalszych zakątków Polski.
Na tegoroczną edycję, potwierdziło przybycie już kilku zagranicznych wystawców, m.in. ze Szwecji, Norwegii i Słowacji.