Jesteśmy przygotowani na koronawirusa i nie mamy się czego bać, bo rząd czuwa. Przypominają mi się zajęcia na studium wojskowym, na których major zapewniał nas, że nic nam nie grozi w przypadku wybuchu bomby atomowej, bo zadbają o nas służby. Musimy tylko widząc atomowy grzyb schronić się w rowie albo za wysokim krawężnikiem. Na pytanie co potem, nie odpowiedział.
Jak jesteśmy przygotowani na koronawirusa i ewentualną epidemię, najlepiej wiedzą lekarze. Osoby chore mają odsyłać do szpitali zakaźnych. Tylko czym, jeśli nie mają karetek? Środkami komunikacji miejskiej? Potem wypadałoby im odkazić gabinet, zamknąć go i samemu pojechać do szpitala.
Miejsc na oddziałach zakaźnych jest niewiele, a personelu jak na lekarstwo.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień