Przychodzą na świat raz na dwieście milionów
- Nasz rytm jest podporządkowany karmieniu - mówi pani Alicja.
15 września w szpitalu na Bielanach na świat przyszły jednojajowe trojaczki. Z tej okazji prezydent miasta przekazał wczoraj rodzicom wygodny wózek i wręczył list gratulacyjny. - Serdecznie państwu gratuluję i trzymam kciuki za wytrwałość i cierpliwość w wychowaniu tak dużej rodziny - powiedział Michał Zalewski.
Pani Alicja, mama chłopców, jest nauczycielką gry na gitarze i pracuje w szkole Górsku. Pan Marcin jest asystentem rodziny i pracuje w toruńskim Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. Państwo Jasińscy są już rodzicami dwóch córek: Faustyny (6 lat) i Antoniny (3 lata), dlatego nie ukrywają, że potrójna ciąża była dla nich sporym zaskoczeniem. Pomimo że trojaczki są jednojajowe, rodzice nie mają problemów z ich rozróżnieniem. - Najstarszy syn Stefan ma narośl na uchu, a Jonatan znamię na pleckach, poza tym często rozpoznajemy je po wadze - wyjaśnia mama najmłodszych trojaczków w Toruniu.
Ze względu na dotychczasowe warunki mieszkalne rodzina planuje wkrótce przeprowadzkę z dwupokojowego mieszkania na Bydgoskim Przedmieściu.
- Nasze obecne mieszkanie jest stanowczo za małe dla naszej siódemki. Z pomocą przyjaciół i rodziny remontujemy i urządzamy dom na działkach św. Józefa, do którego wkrótce się przeniesiemy - tłumaczy Marcin Jasiński, tata Stefana, Benjamina i Jonatana.
Najmłodsze trojaczki w mieście czują się już dobrze i błyskawicznie przybierają na wadze.
- Chłopcy są wcześniakami, dlatego chcemy zapewnić im jak najlepszą opiekę. Pomagają nam rodzina i przyjaciele, bez których byłoby nam naprawdę trudno - dodaje pani Alicja Jasińska.
Szczęśliwym rodzicom serdecznie gratulujemy!