Przybywa "zaobrączkowanych". Ale system może dostać zadyszki

Czytaj dalej
Fot. MIKOłAJ SUCHAN / POLSKA PRESS
Mariusz Parkitny

Przybywa "zaobrączkowanych". Ale system może dostać zadyszki

Mariusz Parkitny

Urząd ochrony konkurencji sprawdza, czy przetarg na rozwój dozoru elektronicznego skazanych nie padł łupem zmowy cenowej. Gdyby podejrzenia się potwierdziły, byłby to cios dla systemu, który bardzo się sprawdza w wymiarze sprawiedliwości, bo skazani przestrzegają jego zasad. I jest dużo tańszy niż więzienie.

Dozór elektroniczny polega na założeniu na nogę lub rękę skazanego nadajnika radiowego (podobnego do dużego zegarka, zwanego popularnie obrączką) i montażu w domu stacji monitorującej.

Liczba wniosków i zgód o objęcie skazanych tzw. obrączkami rośnie. W 2016 roku w naszym okręgu było 956 wniosków o dozór elektroniczny. Uwzględniono 280. Rok temu wnioski były już 1154, a zgód 376. W całej Polsce w latach 2009-2015 system objął ponad 48 tysięcy skazanych.

Pozostało jeszcze 71% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mariusz Parkitny

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.