A kto z państwa jest ostatni? Chwila napięcia i zaraz po niej odzywa się pani w żółtej kurtce: - Ja, ale za mną była jeszcze taka pani w płaszczyku, co to wyszła, ale mówiła, że wróci
Wiemy już więc za kim stoimy i kogo mamy wypatrywać. No, chyba że przyjdzie ktoś, kto będzie przekonywał, że stał tu wcześniej, ale musiał wyjść, a teraz wraca...
Znacie? Pewnie że tak, z tysięcznych wizyt w przychodniach, urzędach i innych instytucjach, gdzie swoje trzeba odczekać, żeby swoje załatwić. Na szczęście cywilizacja informatyczna i na to znalazła sposób, dzięki czemu przybywa systemów kolejkowych. Wybiera się typ sprawy, naciska się odpowiedni przycisk, drukuje bilecik z numerkiem i wystarczy obserwować ekran główny albo wyświetlacz nad okienkiem, spokojnie czekając, aż przyjdzie nasza kolej. Szybko i sprytnie, bo system działa nie tylko po to, by interesantom było wygodnie, ale także po to, by organizować ruch petentów. Od jakiegoś czasu systemy kolejkowe działają w kilku wydziałach Urzędu Miasta - na Batorego, Wałach Sikorskiego, przy Szosie Chełmińskiej oraz punktach informacyjnych w „Plazie” „Co-pernicusie”, czy na przykład w nowej siedzibie „Naszego Lekarza” przy Batorego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień