Przybywa małych kameralnych przychodni podstawowej opieki zdrowotnej
W ostatnim roku otwarto dwie nowe przychodnie, z czego jedna przeżyła oblężenie chętnych i musiała ograniczyć zapisy.
„Nowi” zwykle muszą zabiegać o pacjentów, w przypadku Przychodni Grabowa 10 było odwrotnie.
- Nieco zaskoczył nas tłum chętnych do przeniesienia się do nas, mieliśmy lawinę deklaracji, był nawet moment, że się zakorkowaliśmy.
- Maciej Deczyński, lekarz rodzinny i kierownik nowej przychodni na Działkach PZWN, która wystartowała w lutym nie ukrywa, że tak wielkiego zainteresowanie się nie spodziewał. - Obecnie ograniczyliśmy zapisy pacjentów i właśnie szukamy lekarza rodzinnego do naszego zespołu.
Na lokalnym rynku przychodni rok temu nieco zamieszania narobiła niewielka, ale prężnie działająca Przychodnia Rodzinna przy ul. Sadowej. Zlokalizowana blisko osiedla JAR przyjęła 2,5 tys. pacjentów z innych placówek.
W cenie są dziś kameralne przychodnie, oferujące indywidualne podejście do pacjenta i faktyczny dostęp do lekarza, którego wybraliśmy podczas zapisów, standardem staje się rejestracja on - line, a na to wszystko właśnie sawiają m ałe rodzinne przychodnie, takie choćby jak wspomniana z działek PZWN, czy ta przy Sadowej.
Jak często zmieniamy przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej? Jak reagują na zmieniający się rynek duże placówki? - o tym m.in. przeczytasz w dalszej części artykułu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień