Przy strefie ekonomicznej za głośno? Ekrany na ratunek

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Tomasz Mikulicz

Przy strefie ekonomicznej za głośno? Ekrany na ratunek

Tomasz Mikulicz

Mieszkańcy chcą iść do prezydenta. Ten wysyła ich do inspekcji ochrony środowiska.

Zbierałem podpisy, pisałem do władz miasta i nic - rozkłada ręce Jarosław Kostro, mieszkaniec ul. Myśliwskiej. Skarży się, że nie może spać, bo niedaleko głośno pracują wentylatory zakładów przemysłowych na terenie strefy ekonomicznej.

W dalszej części artykułu dowiesz się m.in.:

  • Czy prezydent Tadeusz Truskolaski odpowiedział mieszkańcom,
  • Dlaczego nikt wcześniej nie pomyślał o stworzeniu tutaj ekranów,

 

Pozostało jeszcze 86% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Mikulicz

Zajmuję się sprawami miejskimi, czyli m.in.: białostocką i podlaską polityką samorządową, architekturą, urbanistyką i ochroną zabytków. Opisuję też obrady rady miasta oraz zajmuję się też różnego rodzaju interwencjami zgłaszanymi przez mieszkańców. Zajmuje mnie również pisanie też o historii Białegostoku i najbliższych okolic. Zdarza mi się też zajmować działką kulturalną. Lubię wszak rozmowy z ciekawymi i inspirującymi ludźmi. W swojej pracy zwracam uwagę na szczegóły. Bo jak wiadomo diabeł tkwi właśnie w szczegółach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.