Przez ocieplanie bloków, ptaki tracą miejsca lęgowe - alarmują mieszkańcy
Przy okazji ocieplania budynków, niszczy się dotychczasowe miejsca lęgowe ptaków. Jednak w ich miejsce zawiesza się nowe budki.
- To skandal - pisze Marcin Zarzycki, mieszkaniec osiedla Łużyckiego. - Na naszym osiedlu ociepla się kilka bloków. Zapewne zyskają mieszkańcy, natomiast stracą ptaki. Wcześniej miały one gniazda na strychu, bo mogły się tam dostać przez różnego rodzaju szpary i dziury. Niestety te wszystkie zatkano, a na wyloty wentylacji założono siatkę. Gdzie teraz podzieją się jerzyki i wróble? - pyta nasz rozmówca.
zielonogórska spółdzielnia mieszkaniowa stara się, by ptaki chronione miały szansę znalezienia nowych miejsc lęgowych
Wiceprezes Zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Tomasz Kasprzyszak zaprzecza, że spółdzielnia nie dba o los ptaków. Przyznaje jednak, że przy okazji termomodernizacji, faktycznie niszczy się siedliska ptaków, należących do gatunków objętych ochroną, w tym jerzyków, wróbli i pustułek. Co ciekawe, zgodę na takie postępowanie wydaje Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp. Ale jednocześnie dyrektor zobowiązuje spółdzielnię do zamontowania na budynku określonej liczby budek dla danych ptaków. I tak, zgodnie z decyzją z 25 stycznia 2016 roku, na budynku przy ul.1 Maja 11 mają być zamontowane skrzynki dla 10 par lęgowych jerzyka i 10 par lęgowych dla wróbla. W przypadku budynku przy 1 Maja 17 skrzynki mają wystarczyć dla 15 par jerzyka i 5 par wróbli, a budynku przy II Armii 42-70 (os. Łużyckie) dla aż 30 par lęgowych jerzyków i 15 par wróbli zwyczajnych.
Wiceprezes Kasprzyszak dodaje, że wspomniane liczby budek czy też schronisk dla ptaków nie są przypadkowe.
Otóż po wytypowaniu danego budynku do ocieplenia, specjaliści określają ile i jakie ptaki korzystają z niego dla założenia swoich siedlisk. Później od listopada do lutego następnego roku, przed przystąpieniem do prac, wszystkie szczeliny czy otwory, z których korzystają ptaki są likwidowane. Natomiast tzw. budki lęgowe pojawiają się na budynkach dopiero po zakończeniu prac. - Zdarza się, że jerzyki, które przylatują wiosną nie widząc możliwości dostania się do swego starego gniazda, odlatują w inne miejsce. I wtedy zasiedlają przygotowane dla nich skrzynki. Zresztą nie robimy tu łaski. Zgodnie z art. 127 pkt.2 ustawy o ochronie przyrody, kto umyślnie narusza zakazy obowiązujące w stosunku do zwierząt objętych ochroną gatunkową, a więc niszczy ich miejsca lęgowe podlega karze aresztu lub grzywny - przypomina wiceprezes.
Doktor Marcin Bocheński z katedry ochrony przyrody Uniwersytetu Zielonogórskiego potwierdza, że zielonogórska spółdzielnia mieszkaniowa już od kilku lat, przy okazji termomodernizacji, stara się, by ptaki chronione miały szansę znalezienia nowych miejsc lęgowych.
- W ramach ekspertyzy ornitologicznej określamy czy w danym budynku są ptaki. I jeśli tak, a najczęściej tak się dzieje, to spółdzielnia zawiesza określoną przez nas liczbę budek. Niekoniecznie na tym samym budynku. I tam trafiają wróble, jerzyki i inne ptaki. Potwierdzają to obserwacje - zapewnia nasz rozmówca.