Przez lata byli wyklęci. Teraz odzyskują twarze
Czy znajdą „Szarego”? A może zidentyfikują kpt. Tadeusza Ośko? Na cmentarzu przy ul. Kcyńskiej IPN chce w tym roku przeprowadzić ekshumacje.
Stawili opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR. Nie godzili się na taką „wolność”. O inny kraj walczyli, o innym marzyli. Dlatego broni nie złożyli.
Mówi się o nich - powojenna konspiracja niepodległościowa. Aż do powstania „Solidarności” była najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy.
Przez lata oskarżani o ohydne czyny, zostali skazani podwójnie - na śmierć i zapomnienie. A jednak pamięć o nich przetrwała.
Członkowie Oddziału Bydgoskiego Światowego Związku Żołnierzy AK jako pierwsi ufundowali swoim kolegom symboliczny grób tuż przy wejściu na Cmentarz Komunalny przy ul. Kcyńskiej. Był początek lat 90.
W 2012 r. na ceglanym murze powstała „Ściana Pamięci Żołnierzy Wyklętych”. Wśród 47 granitowych tabliczek jest i ta, poświęcona Władysławowi Subortowiczowi, żołnierzowi wileńskiego okręgu AK. Działał w specjalnej grupie zajmującej się zwalczaniem komunistów, w 1948 r. został skazany na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Bydgoszczy. Wyrok wykonano w listopadzie 1949 r.
IPN zapowiada , że jesienią na Kcyńskiej rozpoczną się ekshumacje szczątków ofiar komunistycznego terroru (więcej na str. 4 dzisiejszego wydania). Czy uda się odnaleźć np. zbiorową mogiłę członków oddziału Leona Mellera „Jędrusia” (14 osób skazano na karę śmierci, wykonano 9 wyroków)?