Przetwórcy zaniżają ceny. Cierpią na tym producenci owoców. Oczywiście, po kieszeni dostają także klienci
W całej Polsce trwa protest sadowników i producentów owoców, którzy narzekają na ceny w skupach. Sytuacja wygląda tak, że za swój produkt dostają tylko dziesięć procent sklepowej ceny.
W weekend ulicami Warszawy przeszli producenci owoców, którzy, jak mówią, są na skraju wyczerpania. Wśród nich byli również przedstawiciele naszego województwa, dla których upalna wiosna i lato poskutkowała wyższymi zbiorami. Jednak ceny w skupach są tak niskie, że wręcz nie opłaca się zbierać owoców.
- Problem jest wielowątkowy. Po pierwsze, za kilogram porzeczki dostajemy w skupie niecałe trzydzieści groszy. Ten sam produkt w sklepie kosztuje już ponad dziesięć razy więcej. Przy tak niskiej cenie skupu nie mamy jak godnie wynagradzać pracowników, o których też jest dzisiaj trudno - mówi Włodzimierz Rajski, właściciel sadu pod Babigoszczą.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień