Jak długo dzieci chciałyby rządzić światem? - Aż się znudzi - mówi Julka. A Maciek dopowiada: - Tak długo nie trzeba, wystarczy 50 lat!
Co byście zrobiły, gdybyście mogły rządzić?
Lenka: Kazałabym robić słodycze tak, aby nie szkodziły.
Jak to zrobić?
Lenka: Na razie nie wiem.
Kaja: Może zamiast cukru dawać do nich owoce...?
Bartek: Jeśli mógłbym rządzić, to na pewno zmieniłbym pogodę, żeby tyle nie padało. Teraz tylko pada i pada. No i są burze...
Skoro już mowa o tym, że pada, to dlaczego w czasie deszczu dzieci się nudzą?
Lenka: Bo nie można wyjść na podwórko!
Bartek: Czasem można, ale tylko w kaloszach.
Kaja: W czasie deszczu człowiek nie wie, co ze sobą zrobić. Poza tym przeważnie dorośli są w tym czasie zajęci.
Igor: Ja się nie nudzę. Mam zabawki.
A co z tym rządzeniem? Gdyby dzieci rządziły światem, to jakby on wyglądał?
Lena: Ja to bym tak zrobiła, żeby nie było zła na świecie. Bo najlepiej jest, kiedy wszyscy ludzie są dla siebie dobrzy. Zło jest na świecie niepotrzebne.
Maciek: Ja bym chciał, żeby pioruny nie waliły. W poniedziałek widziałem z domu, jak jeden z nich uderza w bibliotekę. Było bardzo niebezpiecznie.
Julka: Ja to bym zrobiła tak, żeby wakacje były codziennie. Można byłoby bawić się wtedy cały czas.
Kaja: Gdybym rządziła, to świat miałby więcej drzew, bo bym kazała, aby ludzie sadzili ich jak najwięcej.
Lena: No, a na morzach i jeziorach mogłyby być wyspy, na których mieszkaliby tatusiowie i mamusie.
Bartek: A ja bym zrobił taki dzień, że zawsze można byłoby przynosić zabawki. I to do różnych miejsc.
Kaja: Gdyby dzieci rządziły światem, to byłby on bardziej czysty.
Nie wierzę. Jak to możliwe?
Kaja: Bo wprowadziłabym przepis, żeby ludzie nie śmiecili. No i żeby nie wrzucali śmieci do rzeki.
Lenka: To najlepszy pomysł! Trzeba go wprowadzić.
A jak długo chciałybyście rządzić światem?
Julka: Aż nam się znudzi, czyli do śmierci.
Maciek: Aż tak długo to nie trzeba. Wystarczyłoby 40-50 lat.
Jak myślicie, ciężko się rządzi?
Lenka: Ciężko, ciężko...
Dlaczego?
Lenka: Bo nie wiadomo, kogo zmienić.
Dlaczego w ogóle warto być dzieckiem?
Kaja: Bo ma się bardzo dużo zabawek i można się bardzo długo bawić.
Bartek: Ale dorośli też mogą się bawić. Nie trzeba całe życie być dzieckiem.
Julia: Nie zawsze warto być dzieckiem. Lepiej być dorosłym.
A to z jakiego powodu?
Julka: No bo, kiedy jest się bardzo małym, to można sobie krzywdę zrobić. I trzeba bardzo na siebie uważać.
Czyli lepiej nie być dzieckiem?
Bartek: Nie zawsze. Ale jak się chodzi do pracy, to ma się więcej pieniędzy. I można chodzić na zakupy.
Kaja: Jak jest się dorosłym, to można sobie samemu jeździć samochodem.
Bartek: I motorem! Poza tym można różne zawody wykonywać. No i dorosły może zawsze robić to, na co ma ochotę.
A kto z was chciałby być dzieckiem cały czas?
Maciek: Ja bym nie chciał.
Dlaczego?
Maciek: Bo bym się bardzo nudził. Gdy przychodzę z przedszkola do domu, to nic nie robię, tylko leżę na kanapie.
A co byście zrobiły z Dniem Dziecka?
Bartek, Julia, Lenka, Maciek, Kaja, Bartek: Powinien być codziennie!
Lenka: Szkoda tylko, że nie można cofnąć czasu i nie da się zmienić świata tak, by ten Dzień Dziecka mógł być każdego dnia.