Wczoraj na sesji pojawili się mieszkańcy miasta i rodzice uczniów, by wyrazić swoje niezadowolenie. Ale także sami radni w wielu kwestiach mieli różne zdania
Emocji na wczorajszej sesji nie brakowało. Zaczęło się od Zespołu Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej „Promyk”. Radni mieli zmienić statut tej placówki. Wiceprezydent Wioleta Haręźlak tłumaczyła, że należy go dostosować do wprowadzonych zmian organizacyjnych oraz przepisów ustawy.
Radna Bożena Ronowicz zaproponowała, by ten projekt uchwały zdjąć z porządku obrad. Bo są w nim błędy formalne. Radni jednak zdecydowali inaczej. I zajęli się dokumentem. B. Ronowicz pytała dyrektor „Promyka”, Magdalena Biniszkiewicz o jaki kontrakt z NFZ będzie walczył zakład? Skoro nie ma poradni neurologicznej, zakładu rehabilitacji?
- Konkursy będą w czerwcu, będziemy się starać o kontrakty zgodnie z działalnością statutową. Żeby były jak najlepsze - zapewniała dyrektor. - A poradnia nie działa, bo brakuje od lat lekarza neurologa, zakład nie funkcjonuje od 2014 roku.
- Neurolog dziecięcy w ramach działalności dziennej zakładu jest jedną godzinę tygodniowo. To nie jest wystarczający czas - podkreśla radna.
- Neurolog jest pięć godzin tygodniowo i zaspokaja potrzeby - tłumaczyła wiceprezydent. B. Ronowicz pytała także o inne sprawy m.in. czy sprzęt jest w pełni wykorzystywany?
Radny Robert Górski (Zielona Razem): - Mam prośbę do radnej Ronowicz, żeby przestała robić ten spektakl żenady. To są absurdalne zarzuty. Wiemy, jak było za pani prezydentury... A wątpliwości można było rozwiać na komisji zdrowia. Proszę przestać opluwać panią dyrektor. Rodzice są teraz zadowoleni, nie ma skarg.
Radna nie pozostała dłużna.
- Żenujące jest zarówno to, że nie przeczytał pan statutu, jak i emocjonalne wybryki co do mojej osoby - mówiła B. Ronowicz. - Nie będę edukowała radnych, zespołu prezydenckiego, pani dyrektor. Zagłosujcie, uchwała pójdzie do wojewody, a on zwróci uwagę, co jest źle... Poza tym statutem zawężamy ofertę do 20 jednostek chorobowych. A co z pozostałymi dziećmi?
Przewodniczący Adam Urbaniak (PO) zachęcał do głosowania za przyjęciem uchwały. Bo jak podkreślał, taka narracja - „wiem gdzie są błędy, ale nie powiem” - bardzo mu się nie podoba. Niech służby wojewody ocenią, czy statut jest zgodny z prawem. Dokument radni przyjęli..
- Pamiętam, jak pani Ronowicz była prezydentem, a ja dyrektorem szkoły - mówi wiceprezydent Haręźlak. - Dobrze wiem, co dziś czuje pani dyrektor „Promyka”, bo czułam to samo...
Na to odezwał się radny Jacek Budziński (PiS): - A ilu dyrektorów przeżywało podobne emocje teraz, np. kierujących przedszkolami niepublicznymi czy poprzednia dyrektor „Promyka”...
Nerwy towarzyszą też planowanym zmianom oświatowym. Na sesji głos zabrali rodzice uczniów Gimnazjum nr 1.
- Nasze dzieci nie mają związków zawodowych, dlatego tu jesteśmy - mówiła Dorota Kozica, mama ucznia klasy I. - Chcielibyśmy, zgodnie z obietnicą miasta, żeby nasze dzieci mogły skończyć edukację w gimnazjum z tymi samymi nauczycielami. A to będzie trudne.
Rodzice cieszą się, że według koncepcji Gimnazjum nr 1 ma się stać z podstawówką (a nie zespołem edukacyjnym z przedszkolem).
- Szkoła ma mieć nabór do klasy I. To za mało, by nauczyciele mieli pracę i nie musieli szukać etatów w innych placówkach - zauważa D. Kozica. - Zależałoby nam, żeby nabór był prowadzony także do klas: IV, V, VI i VII. Mamy deklarację 90 rodziców, którzy przenieśliby swo-
je dzieci z innych szkół.
Zdaniem Joanny Sarwy, także mamy gimnazjalisty z klasy I, propozycja stworzenia podstawówki z naborem do klas pierwszych to atrapa szkoły.
Wątpliwości co do proponowanej nowej sieci szkół wyraził też radny Kazimierz Łatwiński (PiS). Jego zdaniem pomysł zamiany budynków Gimnazjum nr 6 z „Plastykiem” (tu w okolicy buduje się coraz więcej bloków) nie jest dobry. Podstawówka musi być w centrum. Tu następuje wymiana pokoleń. Poza tym „Plastyk” nie jest zainteresowany przenosinami.
Wiceprzewodniczący rady Tomasz Sroczyński ukrócił dyskusję, tłumacząc, że dziś (środa) będzie posiedzenie komisji edukacji, podczas której odbędą się konsultacje, dotyczące propozycji, związanych z reformą oświaty.
Ale emocji było więcej. Dotyczyły m.in. parkingów (likwidacji ich w związku z budową Trasy Aglomeracyjnej) . Wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk obiecał, że w ich miejsce (dziś są przy ulicy) powstaną nowe.