Prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie zwolnień lekarskich łódzkiego radnego Bartosza Domaszewicza z Platformy Obywatelskiej
Prokuratura Rejonowa Łódź Górna nie dopatrzyła się "znamion przestępstwa" w kontrowersyjnej sprawie kilkumiesięcznego przebywania na zwolnieniu lekarskim radnego Bartosza Domaszewicza (PO). Autor doniesienia, Michał Owczarski z Fundacji Życie, zapowiada odwołanie od tej decyzji.
Domaszewicz, łódzki radny PO, jako kierownik działu promocji Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, na zwolnieniu lekarskim był od 5 czerwca 2017 r. Pod koniec września zmienił się prezes WFOŚiGW, a został nim Wojciech Miedzianowski z PiS. Tego samego dnia na zwolnienia lekarskie udał się cały, pięcioosobowy były zarząd instytucji, w większości członkowie PO i PSL.
Czytaj też: Zwolnienia lekarskie Bartosza Domaszewicza. Prokuratura wszczęła śledztwo
W listopadzie prezes zwrócił się do ZUS, by sprawdzono wiarygodność zwolnień lekarskich nie tylko byłych członków zarządu, ale i przebywającego na zwolnieniu od czerwca radnego Domaszewicza. We wniosku wskazano, że mimo niezdolności do pracy, w czasie zwolnienia był obecny na wszystkich sesjach i komisjach rady. We wniosku wskazano ponadto, że Domaszewicz "prowadzi aktywną działalność czynnego polityka, jest cały czas obecny w mediach, uczestniczy w konferencjach, marszach, manifestacjach”.
We wniosku wymieniono także nazwy stacji telewizyjnych, w których udzielał się radny Domaszewicz, z dopiskiem, że „nie wyglądał i nie zachowywał się jak osoba, której stan zdrowia nie pozwala od kilku miesięcy na pracę i to wyłącznie umysłową, bez jakiegokolwiek wysiłku fizycznego”. Prześwietlono też profile Domaszewicza na FB, gdzie - jak napisano - „dokumentował swoje życie na zwolnieniu”. Wymieniono tam m.in. przelot z Warszawy do Mińska, o którym radny informował, zdjęcia ze stadionu, zapowiedź wywiadu w jednej z telewizji, a także prośbę z lipca, iż „potrzebuje na wyjazd sprzętu do uprawiania sportów wodnych”.
Sam Domaszewicz stwierdził, że kwestie zdrowotne to jego prywatna sprawa i realizuje zalecenia lekarza. Uznał też, że skierowanie wniosku o kontrolę zwolnienia do ZUS to "klasyczny atak polityczny". Pod koniec listopada WFOŚiGW poinformował, że lekarz orzecznik w stosunku do czterech osób w tym Domaszewicza stwierdził, iż niezdolność do pracy ustała w dniu badania. Radny do pracy wrócił 28 listopada, po blisko 6 miesiącach zwolnienia. Do prokuratury tymczasem trafiło doniesienie o możliwości popełnienia przez radnego przestępstwa poświadczenia nieprawdy i pobierania z ZUS nienależnych świadczeń przez Domaszewicza. Autorem doniesienia był Michał Owczarski, prezes Fundacji Życie, a do zawiadomienia dołączono artykuł z „Dziennika Łódzkiego”.
Czytaj też: Radny Bartosz Domaszewicz pod lupą prokuratury. Chodzi o zwolnienia lekarskie zakwestionowanie przez ZUS
To dochodzenie prokuratura właśnie umorzyła. W postanowieniu czytamy, iż dochodzenie "w sprawie wyłudzenia poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd osoby upoważnionej do wystawienia (...) zwolnienia lekarskiego" umorzono "wobec braku znamion czynu zabronionego"
Domaszewicz, który w styczniu odszedł z pracy w WFOŚiGW za porozumieniem stron, uważa, iż umorzenie dochodzenia to dowód, że sprawa "była polityczna", jak zresztą twierdził wcześniej. Z kolei Owczarski zapowiada, iż odwoła się od decyzji o umorzeniu w Prokuraturze Regionalnej.