Mężczyzna przez dwa lata leczył kobietę swoimi metodami. Pacjentka trafiła do szpitala dopiero, gdy guz na jej piersi był wielkości pięści.
Pierwsza o sprawie napisała dwa tygodnie temu nasza redakcja. Prokuratura prowadzi śledztwo, bo zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa złożył onkolog ze szczecińskiego szpitala na Pomorzach, gdzie w końcu trafiła kobieta. Jej stan jest bardzo poważny, bo guz rozerwał jej pierś. Konsylium lekarskie uznało, że nie da się go operować. Kobieta jest pod opieką przychodni onkologicznej.
Przez dwa lata leczyła guza u mężczyzny, który twierdzi, że pomaga pacjentom czytając informacje o zdrowiu z tęczówek oczu. W leczeniu stosuje preparaty na bazie ziół, którymi handluje przez internet. Dyplom irydologa otrzymał po kursie w Azji. Prokuratura jeszcze go nie przesłuchała . Nie wyklucza, że wezwie go dopiero gdy uzna, że powinien usłyszeć zarzuty.
- To co powie będzie jednym z najważniejszych dowodów w tej sprawie. Nie wiemy jeszcze, czy zostanie przesłuchany jako świadek, czy w innym charakterze - mówi prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.