Prokuratorskie śledztwo ws. grudziądzkiego szpitala nie zakończy się w maju
Śledztwo miało trwać do 23 maja, ale już wiadomo, że zostanie przedłużone. Prokuratorzy planują powołać biegłych. A planują to już od... kilku miesięcy.
Niebawem minie rok odkąd Prokuratura Regionalna w Gdańsku, posiłkując się Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, sprawdza czy w lecznicy i ratuszu łamano prawo, co w rezultacie doprowadziło do zadłużenia szpitala na ponad pół miliarda złotych. Chodzi o ewentualne przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków.
- Do tej pory przesłuchano ponad 30 świadków - informuje Maciej Załęski, rzecznik prokuratury w Gdańsku.
Zeznawali m.in. radni oraz byli i obecni pracownicy urzędu miejskiego. - Byłem przesłuchiwany w ABW. Agenci pytali o konkrety, widać, że dobrze orientują się w sprawie - mówi „Pomorskiej” jeden ze świadków.
Śledztwo jeszcze potrwa. Termin jego zakończenia wyznaczono na drugą połowę maja, ale śledczy potrzebują więcej czasu. - Już wiadomo, że konieczne będzie skierowanie wniosku do Prokuratury Krajowej o przedłużenie postępowania - twierdzi Maciej Załęski.
Prokurator Załęski w listopadzie 2016 roku mówił „Pomorskiej”, że w sprawie szpitala konieczne będzie powołanie biegłego lub biegłych. Co ciekawe, do teraz to jednak nie nastąpiło.
- Formalne powołanie biegłych wymaga precyzyjnego określenia zakresu opinii, co uwarunkowane jest potrzebą zgromadzenia pełnej dokumentacji, która - na tym etapie - jest w dalszym ciągu kompletowana - dodaje rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.